Policjant z chorzowskiej "jedynki" w trakcie nocnej służby zatrzymał do kontroli kierującego oplem vectrą. Jak się okazało, mężczyzna zgodnie z postanowieniem sądu miał zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto mundurowi ujawnili w samochodzie skradzione tablice rejestracyjne, które jak ustalili policjanci, wykorzystał do kradzieży paliwa. Mężczyzna po wykonaniu wszelkich czynności został zwolniony do domu.
- Jakież było zdziwienie sierż. Dawida Urbańczyka, gdy w drodze powrotnej ze służby do domu, na terenie jednego z ościennych miast, spostrzegł tego samego opla. Niezwłocznie zadzwonił do dyżurnego miejscowej komendy i poinformował go o zaistniałej sytuacji - poinformował asp. Sebastian Imiołczyk, oficer prasowy chorzowskiej policji.
Dyżurny przekazał informacje do innych patroli, jednocześnie cały czas będąc w kontakcie z chorzowskim policjantem. W pewnym momencie kierujący oplem zjechał do zatoczki, co wykorzystał jadący za nim policjant i swoim autem uniemożliwił mu kontynuowanie jazdy. Chwilę później podjechali mundurowi z miejscowej komendy i zatrzymali nieodpowiedzialnego kierującego.
Źródło: KMP Chorzów
Napisz komentarz
Komentarze