Pamiętacie jeszcze fora internetowe? W czasach ich świetności każdy z użytkowników musiał mieć się na baczności, jeśli chciał dołączyć do dyskusji. Otóż nieodpowiednie zachowanie było jednoznaczne z co najmniej reprymendą od moderatora w przypadku niestosowania do szeroko pojętej kultury wypowiedzi, jak i stosowania się do regulaminu. W przypadku rażącego naruszenia użytkownik otrzymywał tzw. "bana", czyli krótko mówiąc został zablokowany na owej stronie.
Ban (ang. ban „zakaz”, to ban „zakazywać” lub pol. „banicja”) – zablokowanie dostępu danego użytkownika do wysokopoziomowej usługi internetowej, na przykład komunikatora czy forum dyskusyjnego. (Źródło: wikipedia)
Przywitaj się, nie obrażaj, sprawdź FAQ i nie mów do mnie caps lockiem
Poza zwrotami jakich należy unikać w sieciowej korespondencji z uwagi na savoir vivre, każdy szanujący się user powinien powstrzymać się m.in. od takich działań jak ropowszechnianie spamu, pisanie tylko wielkimi literami jak i również pisanie na przemian wielkimi i małymi (tzw. "poke-pismo"). Nie na miejscu będzie poruszanie wątków nie na temat (OT – off-topic) czy dodawanie postów bezpośrednio jeden pod drugim (można edytować już zamieszczony). Zanim zdecydujemy się podnieść jakąkolwiek dyskusję, warto zapoznać się z zawsze dostępnym FAQ (ang. frequently asked questions – często zadawane pytania) oraz przed zamieszczeniem wątku sprawdzić, czy nie był on poruszany wcześniej - tutaj korzystamy z popularnej "lupki".
Odpowiedni sprzęt zawsze był czymś pożądanym ;)
Wiemy już czego nie wolno, przyjrzyjmy się zatem co można, a nawet należy stosować w wirtualnej dyskusji. Na pewno zawsze należy zacząć od przywitania się, odnosić się z szacunkiem do innych, pisać na temat, precyzyjnie tytułować wątki. To właściwie tyle z nakazów, bo w ogólnym rozrachunku grupy dyskusyjne powstały aby móc prowadzić szerokie, merytoryczne dyskusje. Czego chcieć więcej?
Anonimowość, czyli kozak w necie
Przenieśmy się nieco w czasie i zatrzymajmy w teraźniejszości. Czasy forów internetowych bezpowrotnie minęły, jednak można dostrzec ich renesans w social mediach, a konkretnie na facebookowych grupach. Tak jak i fora cechowały się właśnie tematycznością, tak dziś znajdziemy grupy dla biegaczy, rowerzystów, miłośników określonego modelu samochodu czy mieszkańców np. Chorzowa. Niestety, w tych stosowanie netykiety bardzo mocno kuleje, jeśli w ogóle można powiedzieć, że jest stosowana. Najczęściej aby dołączyć do danej grupy, wymagane jest potwierdzenie czy nie jesteśmy fake kontem - ma to gwarantować autentyczność użytkownika i gdzieś go powstrzymać od niepożądanych działań. Ale zaraz, zaraz... Na internetowym forum znaliśmy wyłącznie "nicki" zalogowanych userów i mimo płaszcza anonimowości gdzieś potrafiliśmy traktować się z należytym szacunkiem.
Jak wygląda to dziś? Wystarczy wczytać się w komentarze pod jakimkolwiek postem wzbudzającym skrajne emocje - nie da się ukryć, że poszło to wszystko w złą stronę. Gdzie zatem podziała się netykieta?
Napisz komentarz
Komentarze