Nie ma miesiąca, by mieszkańcy nie zwracali uwagi na zagrożenie, jakie stwarzają dziki przebywające na terenie Parku Śląskiego. Niektóre z nich zapuszczają się nawet na główne aleje. Bywa, że wykazują zachowania agresywne. Zwykle można je napotkać w gromadach liczących od kilku do kilkunastu osobników.
Problem od dawna jest znany zarówno zarządcom Parku Śląskiego, jak i władzom miejskim i wojewódzkim. Dziki nie tylko stają na drodze spacerowiczom, biegaczom i rowerzystom, ale też niszczą parkową zieleń. W przeszłości kilkukrotnie przeprowadzano nocne odstrzały tych zwierząt, ale nie rozwiązało to problemu.
Wczoraj w godzinach wieczornych dyżurny straży miejskiej otrzymał zgłoszenie dotyczące stada dzików przebywającego na terenie Parku Śląskiego, w pobliżu bawiących się dzieci.
- Zgłoszenie potwierdziło się. Przybyli na miejsce funkcjonariusze przy pomocy sygnałów świetlnych i dźwiękowych odpędzili stado w bezpieczne miejsce - czytamy w komunikacie straży miejskiej.
W przypadku spotkania z dzikiem nie należy wykonywać gwałtownych ruchów. Jeżeli przechodzień zostanie dostrzeżony przez zwierzę, powinien spokojnie się oddalić i zaniechać próby pospiesznej ucieczki. W przeciwnym razie można sprowokować je do ataku. Szczególnie agresywne są lochy z młodymi. Należy zatem pamiętać by pod żadnym pozorem nie dotykać warchlaków.
Fot. Flickr.com
Napisz komentarz
Komentarze