W poniedziałek w godzinach porannych wybuchł pożar w warsztacie i magazynach przy ulicy Piotra Skargi. W szczytowym momencie opanowywało go szesnaście zastępów straży pożarnej i 44 ratowników. Po ponad trzech godzinach akcji gaśniczej rozpoczęło się dogaszanie pożaru, które trwało kolejnych kilka godzin.
Przeszukanie miejsca zdarzenia mogło się rozpocząć po godzinie 22. W zgliszczach znaleziono zwłoki mężczyzny. Dziś przed południem prokurator rejonowy potwierdził, że ciało należało do 40-letniego mieszkańca Chorzowa, który wynajmował powierzchnię magazynową w jednej z hal, w której doszło do tragedii.
Jedna z ran na ciele mężczyzny może sugerować, że został on zastrzelony. Nie można też wykluczyć, że przyczyną śmierci było samobójstwo. Zarówno chorzowska policja, jak i prokurator rejonowy, na ten moment nie są w stanie potwierdzić żadnej z tych wersji wydarzeń. Odpowiedź powinna przynieść sekcja zwłok, która odbędzie się prawdopodobnie jutro. Jej wyniki poznamy jednak dopiero na początku lipca.
Napisz komentarz
Komentarze