W programie wydarzenia znalazł się m.in. wykład dr Jerzego Gorzelika, który mówił o architekturze modernistycznej województwa śląskiego w okresie międzywojennym. - Ten powiew nowoczesności na Górnym Śląsku był wówczas szczególnie intensywny. To, co mnie najbardziej interesuje w tym wszystkim, to są polityczne uwikłania. One były częścią szerszego kontekstu kulturowego, dziś kontekstu dla wielu nieznanego, zapomnianego. Na te dzieła patrzymy przede wszystkim pod względem estetycznych walorów – mówił Jerzy Gorzelik.
W 2017 roku minie sto lat od pierwszej znaczącej manifestacji awangardy w Polsce. Z tego powodu, rok ten został ogłoszony, jako Rok Awangardy. Jest to okazja by już teraz mówić o historii modernizmu, również tej w naszym mieście. - Oczywiście Chorzów, a wcześniej Królewska Huta, był jednym z tych miejsc, w którym tego typu realizacje miały charakter spektakularny. Wystarczy przyjrzeć się temu budynkowi, w którym teraz jesteśmy – obecnie Chorzowskiego Centrum Kultury, niegdyś Domu Ludowego. To była jedna z tych wielkich inwestycji, których niestety nigdy nie zakończono, ponieważ obiekt ten miał być większy. Jest to dzieło jednego z największych architektów, którzy wówczas działali, promotorów nowoczesności, czyli Tadeusza Michejdy. – zaznaczał Jerzy Gorzelik.
Podczas wykładu była również mowa o innych obiektach modernistycznych na terenie Chorzowa. - Także hajducka szkoła, dzisiaj siedziba III LO im. Stefana Batorego, dzieło Karola Schayera, nietuzinkowego twórcy przedwojennego Muzeum Śląskiego - tego, które nigdy nie zostało oddane do użytku. Choćby przez tych dwóch wielkich twórców moderny górnośląskiej, ten nurt w architekturze XX wieku jest na terenie dzisiejszego Chorzowa bardzo dobrze reprezentowany – dodawał Jerzy Gorzelik.
- To nie są oczywiście wszystkie osiągnięcia, ponieważ mamy jeden z trzech najważniejszych wysokościowców, który wzniesiono w okresie międzywojennym. Tym razem wg projektu inż. Stanisława Tabeńskiego. Dawna Kasa Oszczędnościowa symbolizowała ten amerykański pęd ku górze, pęd ku nowoczesność. To również obiekt odzwierciedlający górnośląskie aspiracje, czy też polskie aspiracje na Górnym Śląsku, bo tak naprawdę owe polityczne uwikłania architektury modernistycznej sprowadzały się do roli zamanifestowania tempa rozwoju, jakiego miał doświadczać Górny Śląsk pod polskimi rządami. Był to element konkurencji ze stroną niemiecką – przekonywał Jerzy Gorzelik.
Podczas spotkania promowano także 4. numer „Prowokatora Teatralnego”, kwartalnika o teatrze wydawanego przez Chorzowskie Centrum Kultury, który w grudniowym numerze został poświęcony działalności kulturalnej III LO im. Stefana Batorego w Chorzowie. O tradycjach szkoły, związanych z teatrem, opowiadała Celestyna Konieczna.
- W '89 roku, kiedy nastąpiła transformacja, otrzymaliśmy możliwość tworzenia tzw. klas autorskich. W ten sposób utworzona została m.in. klasa kulturoznawcza, teatralna, a także estradowa. Przeprowadzane były egzaminy wstępne, które weryfikowały umiejętności aktorskie kandydatów. Trzeba było zaśpiewać, zatańczyć, recytować... W tamtym czasie powstał u nas Festiwal Teatralny. Ja prowadziłam pierwszych 10 edycji, ten festiwal na przestrzeni lat ewoluował, aż do obecnej formy – mówiła Celestyna Konieczna, inicjatorka Festiwalu Teatralnego w III LO.
Na temat spotkania edukacyjnego wypowiedziała się także Pani dyrektor III LO im. Stefana Batorego. - Takie przedsięwzięcia są potrzebne w naszym mieście, ponieważ duża część Chorzowa została wybudowana właśnie w okresie, kiedy panowała architektura modernistyczna. Warto o tym mówić i pokazywać ludziom, bo nie wszyscy o tym pamiętają. Wiele z tych budynków jest teraz objętych opieką miejskiego konserwatora zabytków. Obiekt Zespołu Szkół Akademickich, bardziej znany jako II LO im. Stefana Batorego, jest jednym z nich. Zdecydowanie warto przypominać ludziom o tego typu obiektach, ze względu na ich niezwykły charakter architektoniczny – mówiła Katarzyna Sikora.
Napisz komentarz
Komentarze