Smutny widok popadającej w ruinę dawnej miejskiej rzeźni niczym nie przypomina kompleksu z lat świetności. Oddana do użytku w 1901 roku działała aż do lat 90-tych. W 1985 roku część budynków została wpisana do rejestru zabytków. Dziś stoi i "straszy", a wielu straciło już nadzieję, aby pojawił się ktoś, kto odpowiednio zagospodaruje ten teren.
Franta Group - architekci do zadań specjalnych
- Temat jest wyjątkowy, dostaliśmy od właściciela terenu zadanie uratować to, co zostało. Podchodzimy do tego ambitnie, z ogromnym szacunkiem do miejsca - informuje architekt Maciej Franta z Franta Group, która zajmuje się projektem rewitalizacji rzeźni. - Chcemy dotychczasowy, wydzielony teren odzyskać dla mieszkańców, to jest dla nas cel numer jeden - dodaje.
W miejscu rzeźni ma powstać zabudowa mieszkaniowa, ale nie tylko. Tereny mają oferować również miejsca usługowe, aby przestrzeń była dostępna dla chorzowian. Dwa z trzech zabytkowych budynków mają powrócić do użytku przy częściowym ich odtworzeniu. Obserwując dotychczasowe projekty Franta Group, śmiało można przyznać, że przyszłość rzeźni dzierżą odpowiednie dłonie.
- Jestem praktycznie chorzowianinem i bardzo mi zależy, aby ten projekt tam powstał. Jest to dla mnie ważne aby odzyskać to miejsce, ważne pod wględem dziedziczenia kulturowego - podkreśla Franta. - Wszystkie walory estetyczne i kulturowe będziemy bardzo skrupulatnie wykorzystywać, ponieważ w naszej idei jest to wartość - podsumowuje.
Czytaj także: Maciej Franta: "To jest sukces zupełnie wyjątkowy". Villa Reden najlepszym budynkiem w Europie i Azji
Nad problematycznym tematem rzeźni wreszcie jawi się słońce na horyzoncie. Może jeszcze za wcześnie na przesadny optymizm, ale przyznajmy, że tak pozytywnej wiadomości niewielu się spodziewało. Wszystko teraz w rękach Franta Group oraz Inwestora. Czekamy zatem na projekt, za który wielu chorzowian trzyma kciuki!
Napisz komentarz
Komentarze