Małgorzata Kern przedstawiając projekt ustawy budżetowej podała, że inwestycje pochłoną ok. 30 proc. przyszłorocznych wydatków. Zgodnie z przewidywaniami, dług miasta ma wzrosnąć na przestrzeni kolejnych 12 miesięcy, o ponad 42 mln zł (obecnie stoi ono na poziomie ok. 164 mln zł). Mimo to skarbnik miasta przekonywała, że „zadłużenie miasta jest bezpieczne”.
Rosnące deficyt niepokoi jednak wielu chorzowskich radnych. - To jest potrojenie zadłużenia, w porównaniu do 2010 r. Uważamy, że konieczne jest zachowanie umiaru w tym zarządzaniu „na kredyt” – zaznaczała z mównicy Mariola Roleder. - Niepokoi nas ten rosnący deficyt. Z roku na rok strata jest coraz większa. 42 mln zł to znacząca kwota. To zadłużenie wzrasta w coraz większym tempie. Nie będziemy popierać przedstawionego projektu budżetu – dodawał Grzegorz Krzak.
Andrzej Kotala przekonywał, że w przyszłym roku miasto planuje przeprowadzenie wielu ważnych inwestycji, w tym przebudowy rynku, modernizacji Placu Hutników, a także remontu torowiska na ul. 3 Maja, termomodernizacji ZSS nr 1 przy ul. Ryszki oraz SP nr 12 przy ul. Skrajnej. Prezydent dodawał też, że w przyszłym roku można dokonać zmian w budżecie i zrezygnować z części inwestycji.
W głosowaniu wzięło udział 24 radnych. Projekt ustawy budżetowej poparło 18 radnych, 4 było przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu.
Napisz komentarz
Komentarze