Początki zespołu
Pomysł na założenie własnego zespołu rockowego narodził się w głowach dziewczyn jeszcze w okresie ich dzieciństwa. Jako nastolatki postanowiły spełnić to marzenie. Początki nie należały do najłatwiejszych, bowiem trudno było znaleźć kogoś, kto chciałby tworzyć taką właśnie muzykę. W końcu połączył je los. Wokalistka Ania umieściła w internecie ogłoszenie w dokładnie tym samym czasie co Agnieszka, która razem z siostrą, również poszukiwała kogoś do stworzenia zespołu. Od razu się spotkały i tak rozpoczęła się ich wspólna muzyczna przygoda.
Dziewczyny rozpoczęły współpracę w 2016 roku. Nie miały odpowiedniego miejsca, gdzie mogłyby spotykać się na próby, a wynajmowanie próbowni w Katowicach było po prostu zbyt drogie, dlatego zdecydowały się na grę w podziemiach jednego z chorzowskich gimnazjów. Kiedy zgłosiły się do swojego pierwszego konkursu musiały podać nazwę zespołu i tak po wielu dyskusjach powstały Szklane Oczy.
Koncerty to ich żywioł
Szklane Oczy mają już na swoim koncie wiele koncertów. Można było je usłyszeć na rynku, w zoo, elektrowni, górskiej chatce, porcie czy więzieniu. Grały na terenie całej Polski, ale też w Czechach czy Francji. Mogą pochwalić się występem m.in. na takich festiwalach jak: Ars Cameralis, Soundrive oraz Opener, gdzie były supportem zespołu Maneskin. Jak same twierdzą, nie dzielą tych koncertów na te ważniejsze i mniej ważne, bo tak naprawdę każdy daje im nowe doświadczenie oraz możliwość poznania nowych ludzi, co ma dla nich ogromne znaczenie.
- Są takie koncerty, gdzie przychodzi parę osób, ale czujemy, że ta muzyka jest dla nich ważna. Tworzy się wtedy coś niesamowitego podczas takiego koncertu, więc zdecydowanie warto go zagrać. - podkreśla Ania, wokalistka i gitarzystka Szklanych Oczu
W najbliższym czasie dziewczyny zagrają we Wrocławiu, Brnie oraz w Berlinie.
Druga płyta niebawem w sprzedaży
W 2020 roku ukazał się ich debiutancki album "rzeczywistość". To pewnego rodzaju pamiętnik, w którym znajdziemy utwory związane z "wchodzeniem w dorosłość" członkiń zespołu. Teraz przyszedł czas na kolejną płytę, tym razem winylową. Ze względu na to, że ich twórczość bardzo się zmieniła, zdecydowały się ją nazwać "antyrzeczywistość".
- Wszystko, co powstało po "rzeczywistości", stało się bardziej mroczne, krzykliwe. Na koncertach to widać jak zmienił się nasz sposób grania. Dużo oczywiście zmieniło pojawienie się w zespole Justyny i jej wrażliwości. Ale ja i Aga też się zmieniłyśmy, jesteśmy starsze i chyba mniej spokojne, co słychać w naszej muzyce. - mówi Ania
Niedawno skład zespołu uległ zmianie i do Szklanych Oczu dołączyła perkusistka Justyna. To jednak, jak twierdzą Ania i Agnieszka, dodało zespołowi mocy.
- Nie spodziewałam się, że mój udział w zespole wniesie tyle energii. Nigdy bym nie powiedziała o sobie jako mocnym, rockowym bębniarzu. Zawsze chciałam dorównać dziewczynom, więc może właśnie to powoduje, że przekraczam jakieś swoje granice. - komentuje Justyna
Wybór winyla jako nośnika nie był przypadkowy. Dziewczyny zgodnie przyznają, że taki rodzaj płyty sprawia, że staje się ona małym dziełem sztuki. Ustaliły też, że na jedną stronę trafią utwory z debiutanckiego CD, a na drugą zupełnie nowe piosenki. Niebawem poznamy datę premiery "antyrzeczywistości".
Marzenia są w zasięgu ręki
Marzenie o założeniu własnego zespołu i koncertowaniu już się spełniło, ale w głowach dziewczyn wciąż rodzą się kolejne ciekawe pomysły. Jeden z nich zdradziła nam basistka Agnieszka.
- Chciałabym zagrać na Stadionie Śląskim. Kiedy zaczynałam interesować się muzyką, chciałam bardzo chodzić na koncerty i przeżywać te emocje na żywo, ale trwała wtedy przebudowa Stadionu, więc nie przyjeżdżały tutaj żadne zespoły. Chwilę po mojej 18-tce Stadion został ponownie otwarty i postanowiłam sobie, że teraz muszę na nim zagrać. - podkreśla Agnieszka
Szklane Oczy chciałyby oczywiście dalej tworzyć muzykę, grać koncerty oraz nagrywać teledyski. Wiedzą też, że marzenia, których kiedyś spełnienie wydawało się dla nich możliwe dopiero za wiele lat, teraz jest tak naprawdę w zasięgu ręki.
Napisz komentarz
Komentarze