Zapewne inaczej wyobrażał sobie swój powrót do oktagonu Paweł Hadaś (7-2). Zawodnik GB Spartan Chorzów przegrał swoją walkę podczas gali FEN 39. Trzeba jednak przyznać, że na drodze chorzowianina stanął przeciwnik z wysokiej półki - Marcin Wójcik (15-8), reprezentujący GŁD Team Piła, były mistrz wagi półciężkiej.
Wójcik przeważał od początku i zepchnął Hadasia do defensywy. Zawodnik Team Piła walczył pewnie, był szybki i dobrze punktował rywala. Po serii uderzeń i kopnięć efektownie wyniósł chorzowianina i rzucił o matę. Odważnie i pewnie kontrolował starcie w parterze, Hadaś jednak wyszedł z tej opresji i wstał. Zawodnik Spartana nie pozostawał dłużny i trafił łokciem.
W drugiej rundzie Hadaś popisał się serią ciosów, próbował chwytać nogi przeciwnika, ale ten był na tyle zwinny, że nie pozwolił mu przejąć inicjatywy. Później "Gigant" wykazał się właśnie w parterze, zaszedł za plecy chorzowskiego fightera i tam poczęstował go serią uderzeń, cały czas kontrolując sytuację. Sędzia przerwał walkę i były mistrz wagi półcieżkiej wygrał poprzez TKO.
- Ciężko coś napisać, nikt nie lubi przegrywać, znacie mnie i wiecie, że wynik tylko i wyłącznie jeszcze bardziej mnie zmotywuje. Bardzo dziękuje za wsparcie i wszystkie słowa! To była długa droga, więc teraz czas na krótki odpoczynek. Obiecuję, że wrócę silniejszy i bardziej doświadczony - napisał po walce Paweł Hadaś na swoim facebooku.
Skrót walki zamieszczony na łamach Polsat Sport >>TUTAJ<<
Fot. FEN
Napisz komentarz
Komentarze