Nie tak miał wyglądać sobotni wieczór na Cichej, gdzie Ruch Chorzów przy dopingu 6,5 tys. kibiców uległ niżej notowanej Raduni Stężyce 0:1. Jeśli spojrzymy na meczowe statystyki, po obu stronach wyglądały one prawie identycznie. Na boisku jednak królowała Radunia, zwłaszcza w pierwszej części spotkania. Zanim gospodarze "obudzili się", na nieco ponad 20 minut przed końcem do siatki Jakuba Bieleckiego trafił Kuba Lizakowski. "Niebiescy" nie dali rady odpowiedzieć golem i po serii ośmiu meczów bez przegranej, trzeba było przełknąć gorycz porażki. Ruch pozostaje na 3. miejscu rozgrywek, Radunia znajduje się na 7. pozycji.
Podopieczni Jarosława Skrobacza po zwycięstwie ze Stalą Rzeszów odzyskali nadzieje na dogonienie drugiej Chojniczanki Chojnice i uzyskanie bezpośredniego awansu na zaplecze Ekstraklasy. Sobotnia przegrana spowodowała powiększenie straty do wicelidera już do 5. "oczek". Coraz bardziej czuć też na plecach oddech czwartego Motora Lublin, od którego Ruch dzielą tylko 2. punkty.
Kolejne emocje już w najbliższą środę, Ruch zmierzy się w wyjadowym spotkaniu z Wisłą Puławy (12. lokata) o godzinie 18:00. "Niebiescy" wrócą na Cichą w niedzielę 1 maja, gdzie o 15:30 podejmą obecnie 11-ty zespoł rozgrywek, Znicz Pruszków.
Ruch Chorzów – Radunia Stężyca 0:1 (0:0)
(Lizakowski, 69')
Ruch: Bielecki – Kasolik, Zubkow, Szywacz – Żuk, Marković (46 Wyroba), Sikora, Wójtowicz (74 Żagiel) – Foszmańczyk (46 P. Stępień), Janoszka (79 Malec) – Szczepan; trener: Jarosław Skrobacz.
Rezerwowi: Osobiński, Będzieszak, Nawrocki, Kulejewski, Bąk.
Radunia: Tułowiecki – Orłowski, Szur, Murawski, Lizakowski, Nowicki, Łuczak (77 Retlewski), Witek, J. Letniowski, R. Stępień (84 Szuprytowski), Surdykowski; trener: Sebastian Letniowski.
Rezerwowi: Czajkowski, Kuźniarski, Deja, Flis, Kopania, Miller.
Żółte kartki: Foszmańczyk, Janoszka, Kasolik, Wyroba, Wójtowicz – Lizakowski, Surdykowski, Miller.
Sędziował: Robert Marciniak (Kraków).
Widzów: 6 588.
Napisz komentarz
Komentarze