Jakub Brzozowicz: Porozmawiajmy nieco o Waszym zespole. Przypomnij jak długo występujecie już w rozgrywkach chorzowskiej Playareny? Jak zebraliście zespół?
Sebastian Witerski: To jest nasz debiutancki sezon. Przede wszystkim nasz zespół składa się z chłopaków z osiedla świętochłowickiej "Korei". Stąd też pochodzi nazwa zespołu, jak można się domyśleć.
Playarena to nie jedyne rozgrywki w których bierzesz udział?
Ja gram jeszcze w futsalu (Piast Gliwice, red.), chłopacy grają na dużym boisku jeszcze.
Jak zatem ma się poziom gry w Playarenie to starć z drużynami klasowymi?
Przede wszystkim różnica jest w doświadczeniu. Graliśmy sparingi z drużynami z Ekstraligi, powiedzmy że poziom jest zbliżony. Jeśli chodzi o czołowe zespoły np. w futsalu, no to jest jednak przepaść.
Poza niedzielnymi meczami ligowymi trenujecie z zespołem w tygodniu?
Zdarza się, ale nie jest to cykliczne. Raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie staramy się potrenować. Wiadomo, że przygotowujemy się pod przeciwników ale często też weryfikuje to dany mecz.
Co lub kto Twoim zdaniem jest Waszym najsilniejszym ogniwem?
Myślę że przede wszystkim kondycyjnie jesteśmy silni. Najstarszym zawodnikiem jestem ja, a mam 23 lata! Większość trenuje po 5 - 6 razy w tygodniu. Do tego dochodzi liczebność kadry.
Jak oceniasz Wasze występy w tym sezonie i jakie plany na przyszłość?
Póki co jesteśmy liderem i myślę, że jest z czego być zadowolonym. W planach na pewno chcemy grać w Ekstralidze. Z bliższych terminów to turniej "3 rogi karny" i jeszcze w tym sezonie Puchar Ligi, gdzie chcemy zaprezentować się jak najlepiej.
Dziękuję za rozmowę. Pozostaje Ci jeszcze nominować zespół do kolejnego wywiadu.
Nominuję Maciejkowice. Myślę, że poziomem jest to jedna z najlepszych drużyn tej ligi. Dzięki i do zobaczenia na boisku!
Materiał promocyjny partnera
Napisz komentarz
Komentarze