Na ten dzień fani Podsiadły musieli wyjątkowo długo czekać. Zaplanowane przez artystę "koncerty stadionowe" miały odbyć się jeszcze w czerwcu 2020 roku, jednak ze względu na pandemię, termin ten został przekładany kilkukrotnie. W końcu, po dwóch latach udało się je zrealizować. Na początku tego miesiąca wokalista wystąpił w Gdańsku, dwa tygodnie później we Wrocławiu, natomiast jego ostatnim przystankiem był Chorzów.
Tłumy fanów na Stadionie Śląskim
Koncert na Stadionie Śląskim rozpoczął się od supportu znanego polskiego gitarzysty i kompozytora - Piotra "Rubensa" Rubika, który to zaprezentował materiał ze swojego wydanego w tym roku minialbumu. Zaraz po jego krótkim występie scenę na blisko 2,5 godziny przejął Dawid Podsiadło. Kocioł czarownic wypełnił się dźwiękami największych przebojów artysty, ale nie zabrakło też nowszych utworów, w tym opublikowanego zaledwie dzień wcześniej pt. "Post" czy piosenki "Szarość i róż", znanej fanom wyłącznie z występów na żywo. Dodatkowym atutem koncertu byli zaproszeni przez wokalistę artyści, wśród których znaleźli się: Ralph Kamiński, Daria Zawiałow, Vito Bambino oraz Artur Rojek.
- Fantastyczny koncert, a Dawid robi niesamowitą robotę i pociąga za sobą tłumy - mówi pan Antoni.
- To był najlepszy koncert na jakim byłam! Wspaniała muzyka, nagłośnienie, goście, oprawa świetlna… Ogromne BRAWA dla całej ekipy! - podkreśla Pani Kasia.
- To był absolutnie najpiękniejszy i najlepszy koncert na jakim byłam! (...) Określenie, że było zachwycająco jest niedopowiedzeniem. Wiem, że ten koncert przejdzie do historii polskiej muzyki i cieszę się, że mogłam być jego maleńkim atomem - dodaje pani Beata.
Jak się okazuje występ na Stadionie Śląskim był największym koncertem w dotychczasowej karierze Dawida Podsiadły. Sam artysta przyznaje, że zapamięta ten dzień na długo.
- Jeśli chodzi o wieczory, które będę pamiętał przez najbliższe 40 lat, to jest wśród nich wczorajszy. Te z Gdańska i Wrocławia też. Tak jak Wy, my też czekaliśmy ponad dwa lata, a świat na wielu poziomach nie jest już tym samym miejscem, którym był gdy po raz pierwszy zaprosiliśmy Was na te spotkania. Dziękuję, że czekaliście z nami. Daliśmy z siebie wszystko i dostaliśmy od Was jeszcze więcej - podsumował w swoich mediach społecznościowych Dawid Podsiadło.
Fot. FB/ Dawid Podsiadło
Napisz komentarz
Komentarze