Makramy, makatki – sznurkowe ozdoby, robią wielki powrót. Można powiedzieć, że historia kołem się toczy... to co było modne kiedyś, modne jest i dziś. I tak właśnie stało się z makramą. Co to jest w ogóle makrama? To rodzaj pracy rękodzielniczej, która polega głównie na wiązaniu i przeplataniu odpowiedniego sznurka. To sztuka rękodzieła, która nie wymaga użycia dodatkowych narzędzi dziewiarskich takich jak druty, szydełka czy igły. Cała moc jest w naszych rękach, i to dosłownie.
Makrama stała się inspiracją jako ozdoba do wnętrz w stylu boho. To trend dekoracyjny, który pokochali nie tylko rękodzielnicy, ale także projektanci wnętrz. Coraz częściej możemy oglądać zdjęcia pięknych wnętrz w których dominują naturalne, surowe ozdoby wykonane ze sznurka lub drewna. Rękodzielnicy prześcigają się w tworzeniu coraz to bardziej wymyślnych sznurkowych ozdób w które umiejętnie wplatają drewniane akcesoria tworząc zaskakująco piękny efekt dekoracji boho.
Czy tworzenie makramy jest trudne?
Kiedy na początku swojej drogi rękodzielniczej przeglądałam projekty makram, byłam pewna, że stworzenie takiej dekoracji to nie lada wyzwanie. Makramy i inne sznurkowe cudawianki charakteryzowały się skomplikowanymi węzłami, dziwnymi splotami, niezliczonymi przeplatankami sznurka, a do tego tutoriale wydawały się czarną magią. Jednakże uwierz na słowo, gdy bierzesz do ręki odpowiedni sznurek do makramy, ręce same wyplatają ozdoby. To naprawdę nic trudnego. W czeluściach internetu znajdziesz wiele ciekawych pomysłów, zachwycające inspiracje oraz tutoriale doświadczonych makramowiczów. Jedyne czego ci potrzeba to czasu, chęci no i odpowiednich produktów. Kiedy po raz pierwszy zamówiłam produkty w sklepie Lamotek byłam bardzo podekscytowana, że nauczę się czegoś nowego. Pamiętam, że zamówiłam na początek sznurek bawełniany 100m 3mm skręcany. Moim pierwszym projektem był aniołek. Nauczył mnie wiele cierpliwości, powiedziałabym wręcz „anielskiej cierpliwości”. Później domówiłam sznurek pleciony. Sznurki z rdzeniem świetnie sprawdziły mi się do tworzenia kwietników. To był mój drugi projekt. Z czasem stało się to moją pasją, a później...
Makrama sposobem na mini biznes.
No właśnie, zaczęło się od pasji, a przeobraziło w mały domowy biznes. W czasach epidemiologicznych była to dla mnie odskocznia. Tworzenie makram pozwalało mi myśleć o czymś innym, niwelowałam stres. Zaczęłam pokazywać swoje prace na portalach społecznościowych i tak zaczęły pojawiać się pierwsze zamówienia. W obecnych czasach wysokiej inflacji można sobie w ten sposób dorobić. Dlatego warto znaleźć w sobie troszkę pasji do robienia makramy. Wystarczy zamówić sznurki do makramy, metr krawiecki i ostre nożyczki by zacząć przygodę.
Napisz komentarz
Komentarze