Poniedziałkowe starcie beniaminków mogło zadecydować o tym, kto po tym meczu będzie znajdował się na fotelu lidera Fortuna 1 Ligi. Ruch Chorzów przed tym meczem nie zanotował ani jednej porażki i nie stracił nawet bramki! W przypadku zwycięstwa "Niebiescy" zajęliby pierwszą lokatę w tabeli. Stal Rzeszów nie rozpoczęła tak dobrze rozgrywek, wiemy jednak że jest to zespół solidny, dobrze zresztą znany w Chorzowie z poprzedniego sezonu.
Nie najlepiej dla podopiecznych Jarosława Skrobacza rozpoczęło się to spotkanie. Już w 5. minucie błąd w obronie Ruchu wykorzystali gospodarze. Piłkę w siatce umieścił strzałem z bliska Wiktor Kłos, po dokładnym podaniu Andreji Prokićia. Stal dużo lepiej prezentowała się na boisku w pierwszej połowie meczu i co chwila doprowadzała do groźnych sytuacji pod bramką gości. "Niebiescy" pierwszy strzał oddali dopiero w 34. minucie, który zakończył się golem. Po miękkim dośrodkowaniu w wykonaniu Konrada Kasolika, Artur Pląskowski minął się z futbolówką i ostatecznie trafiła ona pod nogę Łukasza Monety, który uderzając z pierwszej piłki doprowadził do wyrównania. Niewiele później Moneta popisał się celną wrzutką wprost na głowę osamotnionego Pląskowskiego i Ruch zszedł do szatni mając na koncie o jedno trafienie więcej od gospodarzy.
Podobnie jak w pierwszej części spotkania, również druga połowa rozpoczęła się od gola dla gospodarzy, tym razem na listę strzelców wpisał się Dawid Olejarka, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym i na tablicy wyników znów mieliśmy remis. Późniejsza bramka w wykonaniu Daniela Szczepana nie została uznana ze względu na pozycję spaloną, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Rzut rożny dla "Niebieskich", piłkę jeszcze musnął obrońca, a do siatki wpakował ją Kasolik. Trzeci strzał Ruchu i trzeci gol - skuteczność Ruchu w tym meczu była niesamowita! Jeszcze na zakończenie ostatnia akcja podopiecznych Daniela Myśliwca mogła dać gospodarzom remis, ale szczęśliwie dla chorzowian Jakuba Bieleckiego uratował słupek po strzale Kacpra Piątka.
- Cieszymy się ze zwycięstwa. Dzisiaj był bardzo otwarty mecz gdzie zaczęliśmy dobrze, później też straciliśmy to prowadzenie, ale ostatecznie udało się zdobyć bramkę dającą zwycięstwo dzisiaj - powiedział po meczu Konrad Kasolik, autor zwycięskiego gola dla Ruchu. - Na pewno cieszy zwycięstwo, też musimy wyciągnąć jednak wnioski z tych dwóch straconych bramek, żeby takie sytuacje w innych meczach się po prostu nie powtarzały - zauważył "Kasol".
Trzeba oddać Stali, że przeważała na murawie. Rzeszowianie nie ustrzegli się błędów, ale lepiej organizowali się na boisku i kreowali więcej akcji ofensywnych. Ruch przyjął pozycję defensywną i szukał swoich szans z kontrataku. Zwycięstwo Ruchu to fenomenalna skuteczność i odrobina uśmiechu losu, jednak jak to mawiają "szczęście sprzyja lepszym". Ruch po 4. kolejkach piłkarskiej Fortuna 1 Ligi zajmuje obecnie 1. miejsce w tabeli z dorobkiem 10. punktów. Stal plasuje się na 11. lokacie mając na koncie 4. "oczka".
Stal Rzeszów - Ruch Chorzów 2:3 (1:2)
(Kłos 5', Olejarka 50' - Moneta 34', Pląskowski 43', Kasolik 73')
Stal: Kaczorowski – Góra (73 Wolski), Oleksy, Głowacki, Marczuk, Danielewicz (83 Kotwica), Kłos, Poczobut, Olejarka (73 K. Piątek), Małecki (83 Sadłocha), Prockić (73 Michalik); trener: Daniel Myśliwiec.
Rezerwowi: Pęksa, Ławrynowicz, Wrona, Polowiec.
Ruch: Bielecki – Kasolik, Nawrocki, Szur – Wójtowicz (62 Witek), Sikora, Swędrowski (90 J. Piątek), Moneta (69 Foszmańczyk) – Janoszka, Pląskowski (62 Michalski) – Szczepan (90 Kwietniewski); trener: Jarosław Skrobacz.
Rezerwowi: Osobiński, Winciersz, Roguła.
Żółte kartki: Góra, Prokić.
Sędziował: Damian Krumplewski (Mrągowo).
Widzów: 5 102.
Napisz komentarz
Komentarze