Korzystne dla Ruchu Chorzów rozstrzygnięcia kolejki dawały szansę, aby w przypadku wygranej z Chojniczanką Chojnice podopieczni Jarosława Skrobacza mogli ponownie zasiąść na fotelu lidera Fortuna 1 Ligi. Chojniczance do tej pory nie wiodło się tak dobrze w rozgrywkach, zespół ten nadal czekał na swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie.
W bramce gości wystąpił Mateusz Kuchta - wychowanek Stadionu Śląskiego.
W pierwszej części spotkania obserwowaliśmy dużo gry w środku pola i kilka uderzeń z dystansu. Swoich szans strzałami zza pola karnego szukali Szymon Drewniak i Filip Karbowy z Chojniczanki. W odpowiedzi celnym uderzeniem popisał się Tomasz Swędrowski, ale dobrze ustawiony był Mateusz Kuchta. Ten sam zawodnik w obiecującej akcji otrzymał celne podanie od Tomasza Wójtowicza, po czym z okolic linii pola karnego posłał futbolówkę do bramki. Efektowne uderzenie ze stałego fragmentu gry z ponad 30 metrów w wykonaniu Karbowego było chyba najlepszą okazją do wyrównania dla gości, Jakub Bielecki obronił jednak ten strzał. Niewiele zabrakło Danielowi Szczepanowi aby podwyższyć prowadzenie, ale po jego uderzeniu i interwencji bramkarza piłka minimalnie minęła bramkę.
Podopieczni Tomasza Kafarskiego nie dawali za wygraną, a ich bronią były stałe fragmenty gry i dalekie dośrodkowania. Celna wrzutka Adama Ryczkowskiego trafiła wprost na głowę Tomasza Mikołajczaka, jego strzał obronił jednak Bielecki. Bliski kolejnej bramki dla Ruchu był Kacper Michalski uderzając z bliska głową, lepszy był jednak Kuchta. Doskonała parada Bieleckiego uratowała "Niebieskich" nieco później, gdy po strzale Mikołajczaka piłka odbiła się jeszcze od jednego z obrońców. Nastroje w Chorzowie popsuł Patryk Tuszyński, który wpakował piłkę do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a stało się to w doliczonym czasie gry.
- Chojniczanka zagrała dzisiaj niezłe spotkanie, ale mimo to my w drugiej połowie kontrolowaliśmy ten mecz. Myślę że poza jedną, może dwoma sytuacjami to Chojnice nie za wiele tutaj stworzyły. Oczywiście mieli dużo jakości i też utrzymywali się przy piłce, no ale powinniśmy ten mecz szybciej zamknąć, strzelić drugą bramkę i mieć spokój - powiedział po meczu Tomasz Foszmańczyk.
- Przez pierwszą połowę na pewno mieliśmy dużą przewagę, w drugiej połowie Chojniczanka może trochę przycisnęła, ale mieliśmy też swoje okazje żeby podwyższyć wynik. Nie udało się tego zrobić, tracimy bramkę ze stałego fragmentu w końcówce. Szkoda, no ale będziemy na pewno starać się to poprawić - mówi Artur Pląskowski. - Ja myślę, że ta liga jest bardzo wyrównana i w każdym meczu tutaj gra się ciężko. Nie ma jakichś słabych drużyn. W każdym meczu trzeba walczyć, dawać z siebie sto procent - dodał napastnik Ruchu.
"Niebiescy" po tym meczu znajdują się na 2. miejscu w tabeli Fortuna 1 Ligi, z 12. zgromadzonymi punktami i tracą jeden do Wisły Kraków. Chojniczanka plasuje się obecnie na przedostatniej lokacie rozgrywek, mając na koncie 3. "oczka".
Ruch Chorzów – Chojniczanka Chojnice 1:1 (1:0)
(Swędrowski 35' - Tuszyński 90+2')
Ruch: Bielecki – Kasolik, Nawrocki, Szywacz – Wójtowicz, Piątek (90 Witek), Swędrowski, Moneta (59 Michalski) – Janoszka – Szczepan, Pląskowski (59 Foszmańczyk); trener: Jarosław Skrobacz.
Rezerwowi: Osobiński, Sadlok, Winciersz, Kwietniewski, Roguła, Barański.
Chojniczanka: Kuchta – Grolik, Bartosiak, Kasperowicz, Mikołajczyk (71 Mazek), Ryczkowski (85 Janicki), Czajkowski (59 Kalinkowski), Drewniak, Karbowy (59 Mikołajczak), Wolsztyński (72 Skrzypczak) Tuszyński; trener: Tomasz Kafarski.
Rezerwowi: Neugebauer, Byrtek, Stróżyński, Białczyk.
Żółte kartki: Kasolik, Nawrocki - Czajkowski, Kasperowicz.
Sędziował: Marcin Kochanek (Opole).
Widzów: 7 839.
Napisz komentarz
Komentarze