Wyjazdowe starcie Ruchu Chorzów z Resovią Rzeszów, patrząc przez pryzmat tabeli mogłoby się wydawać łatwą przeprawą dla "Niebieskich" - nic bardziej mylnego. Pomimo 16. lokaty rozgrywek, począwszy od kiedy za sterami rzeszowskiej drużyny pojawił się Mirosław Hajdo, ta zaczęła notować bardzo dobre występy, pokonując po drodze Puszczę Niepołomice oraz Stal Rzeszów. Analizując formę obu zespołów, w sobotę oglądaliśmy zatem mecz na szczycie.
Dobrą formę gospodarzy potwierdził już w 9. minucie Pedro Vieira. Zawodnik znalazł się w sytuacji sam na sam z Jakubem Bieleckim, zdołał minąć chorzowskiego golkipera i pewnie wpakował piłkę do pustej bramki. Zwrot akcji nastąpił w drugiej części spotkania, gdy za zagranie ręką ukarany został drugą żółtą, a w efekcie czerwoną kartką Daniel Morys. Jako, że sytuacja miała miejsce w polu karnym, sędzia podyktował jedenastkę, którą pewnie wykorzystał Daniel Szczepan. Pomimo przewagi jednego zawodnika i usilnych prób przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę przez "Niebieskich", spotkanie zakończyło się podziałem punktów.
W następnej kolejce Ruch podejmie na Cichej Arkę Gdynia (16 października, 12:40).
Resovia Rzeszów – Ruch Chorzów 1:1 (1:0)
(Vieira 9' - Szczepan 66' k.)
Resovia: Pindroch - Morys, Bondarenko, Hoogenhout, Adamski, Vieira, Bąk (68 Mikrut), Kwiecień (75 Krasa), Mróz, Eizenchart (63 Antonik), Górski (75 Wojciechowski); trener: Mirosław Hajdo.
Rezerwowi: Sujecki, Kubowicz, Kałahur, Kumorek, Chuchro.
Ruch: Bielecki – Kasolik, Szur, Sadlok – Michalski (46 Moneta), Piątek (46 Kwietniewski), Sikora (79 Pląskowski), Wójtowicz (79 Witek) – Swędrowski, Foszmańczyk (46 Janoszka)– Szczepan; trener: Jarosław Skrobacz.
Rezerwowi: Osobiński, Nawrocki, Szywacz, Roguła.
Żółte kartki: Morys, Kwiecień - Wójtowicz, Szur.
Czerwona kartka: Daniel Morys za drugą żółtą, 65 min.
Sędziował: Jacek Małyszek (Lublin).
Napisz komentarz
Komentarze