Kilka dni temu media obiegła informacja odnosząca się do porządkowania terenu wokół Kanału Regatowego w Parku Śląskim, a mianowicie o usuwaniu znajdujących się w jego okolicy zaniedbanych budynków. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że w jednym szeregu ustawiono tymczasowe zabudowania z lat 90-tych, z wpisaną w oś założycielską Parku Restauracją Parkową. Obiekt zostanie przekazany do wyburzenia, co spotkało się z oburzeniem mieszkańców.
Zapytaliśmy w Parku Śląskim skąd decyzja o takim rozwiązaniu. Przekazano nam, że powodem ma być zły stan techniczny tego budynku.
- Restauracja Parkowa została oddana do użytkowania w 1964 r., jednakże w latach 80. została zniszczona przez pożar a następnie nieudolnie odbudowana przez dzierżawcę. Kolejne przebudowy doprowadziły do sytuacji, w której z pierwotnego założenia architektonicznego niewiele dziś pozostało. Obiekt nie nadaje się do dalszej eksploatacji ze względu na bardzo zły stan techniczny. Park Śląski ma prawomocną decyzję właściwego organu zezwalającą na jego wyburzenie - informuje Aneta Miler, rzecznik prasowy Parku Śląskiego.
"To wszystko co się tam dzieje, to jest seria jakichś przypadkowych decyzji"
Z opinią Parku nie zgadza się Maciej Franta z Franta Group, architekt, autor m. in. wielokrotnie nagradzanego apartamentowca - Villi Reden.
- To jest po prostu kompletny brak szacunku dla wartości - mówi Franta. - Ten obiekt zawsze był charakterystyczny, ciekawy i fajny, i nie ma powodu żeby się go pozbywać, szczególnie że jakość techniczna jak najbardziej odpowiada możliwości zaadaptowania go. To, że on jest zniekształcony jakimiś dobudówkami, to go w żadnym wypadku nie dyskwalifikuje i absolutnie uważam, że powinniśmy dążyć do tego aby go zachować. Ciężko sobie wyobrazić, że obiekt żelbetowy w takiej konstrukcji jest w tak złym stanie, skoro parę lat ledwo nie działa? - dodaje.
Maciej Franta zwraca uwagę na wartość jaką możemy za chwilę bezpowrotnie stracić. Trudno zrozumieć sytuację, w której w centrum Chorzowa prywatny inwestor adaptuje wiekowe budynki rzeźni, które są w niemal katastrofalnym stanie, a tymczasem Park Śląski pod nadzorem Urzędu Marszałkowskiego usuwa obiekt, który mógłby być jedną z wizytówek zielonych płuc Śląska.
- Usuwa się coś wartościowego bez żadnego powodu. Co tam niesamowitego miałoby powstać w takim razie, skoro usuwamy historyczną ikonę? To nie jest jakiś rozpadający się "familok" gdzieś na końcu świata! Może on nie jest tak charakterystyczny, tak wybitny jak "Kapelusz", ale jest obiektem wartościowym i takim "pełnym mocy". - komentuje autor Villi Reden. - To się dzieje z tego powodu, że Park działa bez żadnej koordynacji architektonicznej, taka jest prawda. To wszystko co się tam dzieje, to jest seria jakichś przypadkowych decyzji - dodaje architekt.
Zamiast restauracji - Centrum Bioróżnorodności
Rzeczniczka Parku Śląskiego poinformowała nas, że po zburzeniu budynku funkcjonującej w ostatnim czasie restauracji Marysin Dwór, w jej miejscu ma powstać Centrum Bioróżnorodności, które zajmować się będzie organizacją m.in. warsztatów ekologicznych dla dzieci i młodzieży.
- Budynek Centrum ma nawiązywać do historycznej bryły restauracji „Parkowej” przy jednoczesnym dostosowaniu obiektu do oczekiwanej funkcji oraz dzisiejszych standardów wyposażenia oraz wymogów techniczno-budowlanych - przekazała Aneta Miler.
Cóż zatem ma w sobie wyjątkowego Restauracja Parkowa? Co stracimy, jeżeli plany Parku dojdą do skutku?
- Proszę spojrzeć na historyczne pocztówki, to już jest rozmowa o architekturze i dziedzictwie. Prosta, modernistyczna bryła z potężnymi tarasami, niegdyś z kielichami, takimi parasolami betonowymi, fajna rzecz. Bardzo na czasie są teraz takie bryły. To jest znak czasów, wyburzamy znak czasów! Niedługo Spodek też będzie taką areną, która już nie będzie tak spektakularna to co, mamy go wyburzać? Bo obok powstały dwie większe hale? Do architektury trzeba podchodzić z szacunkiem, trzeba w ogóle wiedzieć, że się coś ma wartościowego. To jest dobro kulturowe. Architektura jest naszym dobrem kulturowym, a nie jest infrastrukturą, jak rura pod ziemią - podsumowuje Maciej Franta.
Napisz komentarz
Komentarze