O tym, że wnętrze pojazdu może być niebezpieczne dla czwonoroga podczas panujących upałów, wiemy doskonale. Czy zastanawialiście się jednak, co może się stać w przypadku pozostawienia zwierzęcia w samochodzie, gdy na zewnątrz temperatura spadnie poniżej zera?
"Na parkingu pod supermarketem policjanci ewakuowali psa z rozgrzanego pojazdu" - niestety takie zdarzenia nadal mają miejsce, a tego typu publikacji każdego lata nie brakuje. Do podobnej sytuacji doszło niedawno w Chorzowie, z tą różnicą, że zamiast gorącej aury towarzyszyła nam ta bliższa zimie.
Zaniepokojona mieszkanka naszego miasta zaalarmowała policję, gdy zobaczyła niewielkiego psa, który przez dłuższy czas przebywał sam w zamkniętym aucie. Na zewnątrz panowała już minusowa temperatura, tym samym zwierzęciu groziło wyziębienie. Gdy kobiecie nie udało się znaleźć właściciela, poprosiła o pomoc stróżów prawa, którzy udali się na wskazane miejsce - parking przy ul. Budryka. Czworonóg faktycznie wymagał natychmiastowej pomocy. Mundurowi wydostali psa z samochodu, po czym przekazali go do schroniska.
Kilka godzin później do chorzowskiego komisariatu zgłosiła się właścicielka zwierzęcia i złożyła wyjaśnienia. Policjanci będą wyjaśniać szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.
- Należy pamiętać, że tego typu zachowanie może zostać zakwalifikowane jako znęcanie się nad zwierzęciem, a to przestępstwo, które zagrożone jest karą do 3 lat więzienia - informują chorzowscy policjanci.
Fot. Pixabay - zdjęcie ilustracyjne
Napisz komentarz
Komentarze