Mecz pomiędzy AZS UŚ Katowice i Clearex Chorzów był arcyważny dla obu ekip nie tylko z powodów derbowych, ale także z perspektywy układu sił w tabeli. Zarówno drużyna "Akademików" jak i zespół chorzowski zanotowały wcześniej trzy z rzędu porażki. Chcąc się liczyć w dalszej fazie rozgrywek właśnie w takich potyczkach trzeba zdobywać punkty.
Już w pierwszej minucie spotkania gospodarze objęli prowadzenie, a autorem trafienia został Tomasz Golly. Ten sam zawodnik niewiele później podwyższył na 2:0 i do przerwy nie oglądaliśmy więcej bramek. Gola kontaktowego dla Clearexu zdobył Kacper Burzej. Sytuację na boisku wywróciła 33. minuta meczu, w przeciągu której chorzowianie trafiali aż trzykrotnie. Wyrównał Paweł Barański, po czym dwie bramki dołożył Przemysław Dewucki. Ostatecznie w tym starciu lepsi okazali się goście.
- Wydaje mi się, że ta druga połowa była bardziej agresywna z naszej strony i ta agresja nam dała punkty dzisiaj. W pierwszej połowie nie było doskoku, nie było w bocznych sektorach tak jak chcieliśmy mocnego pressingu tutaj u nas na połowie. No i ten mecz wyglądał tak jak wyglądał, że AZS jechał dwa czy trzy razy na sam na sam. W drugiej połowie już graliśmy na maxa, mocno atakowaliśmy piłkę i AZS już nie miał praktycznie żadnych sytuacji - powiedział po meczu Rafał Krzyśka, trener Clearexu.
- Dwie różne połowy. Pierwsza to była taka, że badaliśmy przeciwnika jak będą rozgrywać, jak się cofniemy. Niestety tak rozgrywali, że dali nam dwie bramki. Druga połowa już przy pressingu sobie nie radzili, byliśmy ciekawsi i strzeliliśmy cztery bramki - skomentował Przemysław Dewucki, autor dwóch trafień dla Clearexu. - Aż ciężko uwierzyć, że my w końcu graliśmy piłką, bo często jest tak że to my biegamy za piłką. Mam nadzieję, że odbijemy się od tego dna i będziemy punktować w następnych kolejkach - dodał Dewucki.
Kolejne emocje z udziałem Clearexu już w najbliższą sobotę. Do Chorzowa przyjedzie wicelider rozgrywek - Constract Lubawa. Początek meczu o godzinie 17:00.
AZS UŚ Katowice - Clearex Chorzów 2:4 (2:0)
(Golly 1', 5' - Burzej 26', Barański 33', Dewucki 33', 33')
Napisz komentarz
Komentarze