Przed tym spotkaniem sporo mówiło się jak ważne jest ono dla obu ekip. W sobotę mierzyły się ze sobą dwa ostatnie zespoły PGNiG Superligi Kobiet: MKS PR Urbis Gniezno i KPR Ruch Chorzów. W gorszej sytuacji były "Niebieskie", które do tej pory jeszcze nie punktowały. Ich rywalki zanotowały 2 "oczka". Aby wydostać się z niechlubnych lokat premiowanych spadkiem, trzeba zdobywać punkty, najlepiej w potyczkach z sąsiadami w tabeli.
Gospodynie dość szybko wyszły na prowadzenie, które jeszcze w pierwszej połowie zwiększyły do pięciu trafień. Tuż przed przerwą podopiecznym Ivo Vavry udało się je zmniejszyć do 14:11 i z takim wynikiem zespoły zeszły do szatni. Druga połowa była bardziej wyrównana, jednak zawodniczki MKS-u ani na chwilę nie wypuściły prowadzenia z rąk, ostatecznie pokonując Ruch 29:25.
Porażka w Gnieźnie stawia "Niebieskie" w bardzo trudnej sytuacji. Pólmetek rozgrywek (Ruch ma jedno spotkanie do "odrobienia" 23 grudnia) i zgromadzone okrągłe zero punktów na tym etapie to rezultat co najmniej mizerny.
W kolejnym meczu Ruch zmierzy się na wyjeździe z drużyną Handball Warszawa w ramach Pucharu Polski (14.12, 18:00). Następnie do Chorzowa zawita KPR Gminy Kobierzyce (17.12, 19:00 - PGNiG Superliga).
MKS PR URBIS Gniezno – KPR Ruch Chorzów 29:25 (14:11)
MKS: Hoffman, Kobyłecka – Świerżewska 1, Nurska 4, Hartman, Tanaś, Giszczyńska, Łęgowska 7, Guziewicz, Siwka, Kasprowiak 6, Widuch, Kaczmarek 3, Chojnacka, Matysek 7, Kuriata 1 trener: Robert Popek
Ruch: Ciesiółka, Knapik – Bondarenko 1, Iwanowicz, Polańska 3, Gryczewska 3, Kolonko 7, Masiuda 4, Doktorczyk, Stokowiec 2, Sytenka, Miłek 1, Jasinowska 4, Grabińska, Bury, trener: Ivo Vavra
Kary: MKS – 6 minut, Ruch – 4 minuty
Fot. Biuro prasowe PGNiG Superliga
Napisz komentarz
Komentarze