Liderki swojej grupy 1-szej Ligi miały przed sobą niełatwe zadanie, jakim było pucharowe starcie z KPR-em Ruch Chorzów - drużyną która w tym sezonie zasiliła szeregi PGNiG Superligi. Handball AZS AWF Warszawa znajdował się przed tą potyczką na fali 13 meczów bez porażki. Niestety nie można tego powiedzieć o "Niebieskich", które nie punktowały jeszcze w tym sezonie.
Jak się okazało, stołeczny zespół chciał za wszelką cenę wykorzystać nie najlepszą dyspozycję gości i sukcesywnie budował przewagę. W pewnym momencie warszawianki wyszły nawet na plus 9 bramek, co zwiastowało sprawienie niespodzianki i pokonanie teoretycznie wyżej notowanego przeciwnika. Wyraźnie lepsza pierwsza połowa w wykonaniu gospodyń zaważyła o wyniku. Ostatecznie spotkanie zakończyło się rezultatem 33:29 i to AZS zagra w kolejnej fazie rozgrywek.
Powiedzieć, że w drużynie Ruchu nie dzieje się najlepiej, to jak nic nie powiedzieć. Ponad pół roku minęło od czasu, gdy chorzowskie szczypiornistki wygrały mecz o punkty. Aktualnie KPR znajduje się na ostatnim miejscu w tabeli PGNiG Superligi, z okrągłym zerem punktów na koncie. Do przedostatniego Gniezna tracą 5. "oczek", a do lokaty która nie jest premiowana "Rundą przegranych" aż 12.
Przed nami dwa domowe starcia "Niebieskich" w ramach ligowych rozgrywek. Pierwszy już w najbliższą sobotę z KPR Gminy Kobierzyce (19:00). Następnie do Chorzowa zawita inny beniaminek - Galiczanka Lwów (23.12, 18:00).
Handball AZS AWF Warszawa - KPR Ruch Chorzów 33:29 (20:14)
Fot. Biuro prasowe PGNiG Superligi
Napisz komentarz
Komentarze