Pod koniec wakacji, przy budynku Planetarium Śląskiego pojawiła się - jak to opisywał jej obszerny regulamin wraz z instrukcją użytkowania - Ławka "z polską flagą". Jak się później dowiedzieliśmy, koszt jej instalacji wyniósł około 100 tys. zł, a zapłacił za nią Bank Gospodarstwa Krajowego. Bliźniacze obiekty ustawiono w każdym z 16 województw w Polsce.
3-miesięczna kariera ławeczek
Niewiele trzeba było, aby konstrukcja stała się obiektem żartów, a nawet memem. To wszystko za sprawą obszernego 15-punktowego regulaminu użytkowania. Dziś okazuje się, że to nie jedyny problem z jakim borykały się instalacje. Niedługo po tym jak ławki pojawiły się w polskich miastach, zaczęły rozpadać się pod wpływem warunków atmosferycznych. Można się było spodziewać, że niewiele czasu potrzeba, aby zniknęły z krajobrazu. Tak się w końcu stało i ostatecznie rozpoczął się ich demontaż, a jego koszt wyniósł ponad 11 tysięcy zł za sztukę.
Jak poinformował na Twitterze senator Krzysztof Brejza, zwrócił się on do BGK o upublicznienie kosztu demontażu ławeczek. Otrzymał w odpowiedzi pismo, z którego wynika, że wyniosł on... 176 000 zł netto, a rozpoczął się 23 listopada tego roku. Mogliśmy zatem korzystać z nowych ławek przez około 3 miesiące. Przypomnijmy, że było ich w Polsce 16.
- Pracujemy nad ponownym wykorzystaniem elementów instalacji - chcemy, by zostały one ponownie zagospodarowane. Ustalenia trwają, dlatego nie możemy jeszcze przekazać informacji odnośnie szczegółów - przekazała Jolanta Wiewióra, dyrektor zarządzający pionem HR i komunikacji BGK.
Zakaz skakania, zwierząt, a siedzieć można "trzymając się poręczy stanowiących umocowanie ławki"
Jeżeli ktoś zechciał usiąść sobie na ławeczce, a była ona akurat zajęta, należało oczekiwać na swoją kolej w odległości 1,5 metra. Gdy już miejsce się zwolniło, na konstrukcję trzeba było wejść po schodach, trzymając się poręczy. Poręcz również należało dzierżyć gdy sobie już usiądziemy, co ważne - maksymalnie w 3 osoby i koniecznie "opierając się o oparcie". Tam m.in. nie wolno nam było palić papierosów, pić alkoholu, skakać (co byłoby trudne trzymając się poręczy i będąc opartym), czy używać urządzeń nagłaśniających. Zwierzęta miały zakaz wstępu na konstrukcję, a złamanie któregokolwiek punktu regulaminu i instrukcji mogło skutkować tym, że zostaniemy poproszeni o "bezwzględne zejście z ławki i opuszczenie instalacji".
Napisz komentarz
Komentarze