Niespełna tydzień temu na stronie Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie opublikowano wizerunek zaginionego 76-letniego mieszkańca miasta. Mężczyzna opuścił miejsce zamieszkania w sobotę (4 lutego) około godziny 9:30 i miał udać się do Jeleniej Góry. Od tego czasu nie nawiązał kontaktu z rodziną, która zgłosiła jego zaginięcie.
Niestety, poszukiwania zakończyły z najgorszym z możliwych finałem. W niedzielę o godzinie 15:52 policja otrzymała zgłoszenie od osoby, której niepokój wzbudził widok leżącej ludzkiej sylwetki znajdującej się pomiędzy stawami w Parku Róż w Chorzowie. Niezwłocznie na miejscu pojawiły się służby. Jak się później okazało, były to zwłoki mężczyzny.
- Policjanci ustalili tożsamość denata. To mężczyzna który zaginął w sobotę, 4 lutego - poinformował mł. asp. Karol Kolaczek z chorzowskiej komendy.
Strażacy wydostali ciało ze stawu, które częściowo znajdowało się pod lodową pokrywą. Jeszcze do ok. 21:00 na miejscu trwały czynności pod nadzorem prokuratora.
- Na tę chwilę nic nie wskazuje na udział osób trzecich. Przyczynę śmierci wyjaśni sekcja zwłok - przekazał Kolaczek.
Napisz komentarz
Komentarze