Dla broniącego się przed spadkiem Clearexu Chorzów każdy punkt jest na wagę złota. Podopieczni Rafała Krzyśki ostatnie zwycięstwo zanotowali 3 grudnia minionego roku, a w tym roku nie zeszli pokonani z boiska tylko dwukrotnie - remisując u siebie z ekipami Jagiellonii Białystok oraz BSF Bochnia. Widzew Łódź walczy o udział w play-offach, ale aktualnie również nie wiedzie najlepszej passy w rozgrywkach. W poprzedniej rundzie w Łodzi lepsi okazali się chorzowianie, wygrywając 3:5
W pierwszej części spotkania wiodącą postacią gospodarzy był Kacper Burzej. Golkiper wykazywał się efektownymi interwencjami i kilkukrotnie uratował swój zespół przed utratą bramki. Wynik otwarł Sebastian Brocki, mocno uderzając z rzutu wolnego. Radość Clearexu z prowadzenia trwała tylko kilkanaście sekund, po tym jak wyrównał Wiaczesław Kożemiaka.
Po zmianie stron na prowadzenie chorzowian ponownie wyprowadził Brocki. Dwie minuty później na remis trafił doświadczony Daniel Krawczyk. Brocki skompletował hat tricka, strzelając precyzyjnie z woleja po rzucie rożnym i Clearex po raz trzeci wyszedł na prowadzenie. Widzew pod koniec spotkania zagrał z lotnym bramkarzem, co przyniosło gościom gola na wagę remisu, autorstwa Krawczyka.
Po zakończeniu 24. serii meczów FOGO Futsal Ekstraklasy Clearex plasuje się na 14. miejscu w tabeli, mając na koncie 15. punktów i tracąc dwa "oczka" do strefy gwarantującej utrzymanie w rozgrywkach. Widzew z dorobkiem 26. punktów znajduje się na 10. lokacie.
Clearex Chorzów – Widzew Łódź 3:3 (1:1)
(Brocki 17', 24', 35' - Kożemiaka 17', Krawczyk 26', 38')
Napisz komentarz
Komentarze