Niepokojący fetor wyczuwalny w okolicach ulic Bojarskiego, Majętnego, Słowiańskiej oraz Wiejskiej był powodem mobilizacji straży pożarnej oraz policji minionej nocy. Przybyli na miejsce mundurowi w towarzystwie techników dokładnie sprawdzali pobliskie tereny i nie wykryli niebezpieczeństwa. Cytowany przez Dziennik Zachodni asp. Michał Adamek, oficer prasowy komendanta miejskiego PSP w Chorzowie przekazał w poniedziałek rano, że przyczyną mógł być unoszący się "zapach łupka, wydobywający się z terenów miejskich, w których trwają prace ziemne".
Pracownik oczyszczalni zwrócił uwagę na nietypowy zapach
20 marca po południu do Centrum Zarządzania Kryzysowego dotarła informacja o wykryciu nieznanej substacji w znajdującej się w Chorzowie oczyszczalni ścieków Klimzowiec. Na zapach przypominający gaz miał zwrócić uwagę jeden z pracowników. Na miejscu pobrane zostały próbki, które przekazano do badań. Zdarzenie na Klimzowcu może być powiązane z nocnymi zgłoszeniami z okolic Chorzowa Starego.
- Od tego jaka substancja zostanie wykazana w badaniach zależy dalszy tok postępowania, który będzie zmierzał do ustalenia ewentualnego sprawcy zanieczyszczenia - poinformował mł. asp. Karol Kolaczek z chorzowskiej komendy policji.
Na ten moment nie ma informacji, aby wspomniana substancja miała być niebezpieczna dla zdrowia.
Napisz komentarz
Komentarze