We wtorek, 11 kwietnia na stronie Głównego Urzędu Statystycznego opublikowano wstępne dane w temacie identyfikacji narodowej wśród mieszkańców naszego kraju, jaką zadeklarowano w NSP 2021.
Czujemy się Ślonzokami i godomy po naszymu
Możemy z nich wyczytać, że ludność o polskich identyfikacjach narodowościowych obejmowała w sumie 37 149,5 tys. osób. Najliczniejszą grupą wśród identyfikacji narodowo-etnicznych, poza inną niż polską okazali się Ślązacy - 585,7 tys., przy czym 231,8 tys. osób wskazało identyfikację śląską jako pierwszą, a 353,9 tys. osób jako drugą. Kolejną najliczniej reprezentowaną grupą były osoby deklarujące przynależność kaszubską - 176,9 tys. osób.
W tym samym spisie pojawiło się również pytanie o język kontaktów domowych. "Po naszymu" rozmawia 457,9 tys. osób, z czego 53,3 tys. osób zadeklarowało, że używa w domu wyłącznie języka śląskiego.
Monika Rosa chce uznania ślonskiej godki
Ze spisu wynika, że wiele osób pomimo wskazania narodowości śląskiej, już nie używa rodzimej gwary. Aby "godanie" nie odeszło w niepamięć, złożony został w sejmie projekt ustawy o uznaniu języka śląskiego za język regionalny. W takim wypadku śląski, podobnie jak język kaszubski, byłby nauczany w szkołach, a nazwy ulic zapisywałoby się dwojako. To ważne, nie tylko ze względu na samą "godkę", ale także z uwagi na pielęgnowanie śląskiej tożsamości. Jednak jak mówi Monika Rosa, autorka projektu, ten utkwił "w sejmowej zamrażarce".
- Teraz mamy kolejne pół miliona argumentów za jego procedowaniem i uznaniem języka śląskiego - napisała posłanka na swoim facebooku.
Deklarację uznania języka śląskiego jako języka regionalnego mogliśmy usłyszeć od Donalda Tuska w marcu, gdy szef Platformy Obywatelskiej przebywał na Śląsku.
Napisz komentarz
Komentarze