Ostatnia kolejka "rundy przegranych" nie miała wpływu na układ sił w dolnej części tabeli. Mimo wszystko Niebieskie w tym sezonie nie punktowały jeszcze w swojej hali. Rzutem na taśmę podopieczne Ivo Vavry pokonały drużynę MKS-u PR Gniezno. Wygranych wyłoniły dopiero rzuty karne.
Wyrównana pierwsza część spotkania zakończyła się skromnym prowadzeniem gości. Po zmianie stron Pszczółki wyszły na pięciobramkowe prowadzenie (19:24) i Ruch musiał gonić wynik. Niebieskie wyrównały 12 minut przed zakończeniem meczu i od tego momentu niemal do końca oglądaliśmy wymianę bramka za bramkę. Emocje sięgneły zenitu, gdy dosłownie w ostatniej sekundzie spotkania Polina Masalova rzuciła na 38:38. Taki rezultat oznaczał kolejne emocje w rzutach karnych.
Świetnie dysponowana Kaja Gryczewska nie miała sobie równych między słupkami i dała się pokonać tylko raz. Autorem trafienia dla MKS-u została Malwina Hartman. Drogę do bramki dla Ruchu znalazły rzuty Masalovej i Natalii Doktorczyk.
Ruch zakończył grę w PGNiG Superlidze Kobiet na ostatnim miejscu z dorobkiem 8 punktów, co premiowane jest spadkiem do 1 Ligi. MKS zapewnił sobie utrzymanie w rozgrywkach.
KPR Ruch Chorzów - MKS PR Gniezno 38:38 (17:18), karne 2:1
KPR: K. Gryczewska, Ciesiółka - Masiuda 4, Bury, Iwanowicz, Doktorczyk 6, Wiśniewska, Kiel 5, Bondarenko 5, Stokowiec 5, Masalova 13, trener: Ivo Vavra
MKS: Hoffmann, Cieślak - Kasprowiak 5, Giszczyńska 1, Chojnacka, Kuriata 6, Widuch 3, Guziewicz 1, Nurska 4, Hartman 8, Matysek, Świerżewska 8, Łęgowska 2, trener: Robert Popek
Kary: Ruch 12 minut, Gniezno 10 minut
Napisz komentarz
Komentarze