Po ubiegłotygodniowej porażce Ruchu Chorzów z Resovią Rzeszów, w czołówce tabeli zrobiło się bardzo ciasno i margines błędu dla Niebieskich został mocno uszczuplony. Aby utrzymać pozycję gwarantującą bezpośredni awans do Ekstraklasy, trzeba było pokonać na wyjeździe Arkę Gdynia, która depcze po piętach topowej szóstce.
Spotkanie rozpoczęło się po myśli gości, gdy już w 7. minucie Tomasz Wójtowicz efektownie uderzył z dystansu i dał prowadzenie Niebieskim. Chociaż to Arka prowadziła grę, żaden z ich ataków nie zakończył się bramką. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy na 2:0 podwyższył Daniel Szczepan, który tylko dopełnił formalności po perfekcyjnym zagraniu Kacpra Michalskiego.
Po rozpoczęciu drugiej części potyczki można było odnieść wrażenie, że Ruch ma mecz pod kontrolą. Jednak w miarę upływu czasu coraz goręcej robiło się pod bramką Ruchu. Pomimo jednego kiksu, Jakub Bielecki pozostawał na posterunku i już po raz 13-ty w sezonie zachował czyste konto.
- Pokazaliśmy charakter jak zwykle i to się liczy, i oby tak do końca - skomentował po meczu Tomasz Wójtowicz na antenie Polsatu Sport. - Trzeba tylko pogratulować drużynie, że tak dobrze nam dzisiaj poszło i że nie straciliśmy bramki na takim trudnym terenie - przyznał strzelec pierwszej bramki dla Ruchu.
Podopieczni Jarosława Skrobacza dowieźli prowadzenie do końca i na 3. kolejki przed zakończeniem rozgrywek utrzymują się na 2. miejscu w tabeli Fortuna 1 Ligi.
Arka Gdynia – Ruch Chorzów 0:2 (0:2)
(Wójtowicz 7', Szczepan 44')
Arka: Krzepisz – Marcjanik, Azackyj, Gol, Stępień, Milewski (68 Capanni), Adamczyk (90 Zieliński), Gojny, Skóra, Haydary (68 Szymańki), Czubak; trener: Ryszard Wieczorek.
Rezerwowi: Kajzer, Tomal, Stolc, Camara, Żebrakowski.
Ruch: Bielecki – Michalski, Szur, Szywacz, Sadlok – Sedlak (75 Witek) – Wójtowicz (80 Moneta), Sikora (90 Pląskowski), Piątek (46 Foszmańczyk), Feliks – Szczepan (74 Kobusiński); trener: Jarosław Skrobacz.
Żółte kartki: Gojny - Sikora.
Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce).
Napisz komentarz
Komentarze