Informacja o pierwszym ze zdarzeń wpłynęła do straży w piątek 19 maja około godz. 17:15. Jak przekazało WCPR paliło się w jednym z mieszkań w budynku trzykondygnacyjnym przy ul. Kalidego 39a.
- Po przybyciu na miejsce kierujący działaniami stwierdził, że doszło do pożaru mieszkania mieszczącego się na drugim piętrze. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i odłączeniu zasilania elektrycznego, po czym przystąpiono do gaszenia przy użyciu jednego prądu wody w natarciu. Równocześnie przeprowadzono ewakuację 11 osób na zewnątrz budynku - informuje asp. Michał Adamek, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Chorzowie.
Po ugaszeniu pożaru strażacy przystąpili do rozbiórki spalonych elementów wyposażenia mieszkania. Ponadto sprawdzili też inne mieszkania - po dokonaniu w nich pomiarów na stężenie niebezpiecznych gazów i dokładnym przewietrzeniu wszyscy lokatorzy wrócili do swoich mieszkań.
Dzień później, 20 maja około godz. 11:15, doszło do podobnego zdarzenia. Tym razem miało ono miejsce w budynku przy ul. 11 Listopada 24.
- Z okna mieszkania na 3 piętrze wydobywał się dym, a w oknie tym znajdowało się dwoje lokatorów. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, podaniu jednego prądu wody na palące się meble i kuchenkę gazową oraz ewakuacji z mieszkania tej dwójki osób. Dodatkowo ewakuowano jeszcze 10-ciu innych mieszkańców budynku - przekazuje asp. Adamek.
U osób, w mieszkaniu których wybuchł pożar, stwierdzono poparzenia dróg oddechowych, dlatego też zostały one przewiezione do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Pozostali lokatorzy wrócili do swoich mieszkań.
W przypadku obu tych zdarzeń, przyczyny pożarów nie są znane. Sprawę wyjaśnia policja.
Napisz komentarz
Komentarze