Przed pierwszym gwizdkiem tylko cztery punkty dzieliły Ruch Chorzów od pewnego awansu na najwyższy szczebel rozgrywek. GKS Katowice bez szans na topową szóstkę i z pewnym utrzymaniem w Fortuna 1 Lidze teoretycznie nie grał już o nic. To naturalnie tylko teoria, ponieważ wiemy jak wyjątkowe są spotkania derbowe, a te pomiędzy Ruchem i GKS-em to już szczególnie.
Piłkarze katowickiego klubu wystąpili w okolicznościowych koszulkach, nawiązujących do finałowego meczu Pucharu Polski z 1993 roku. Wtedy katowiczanie pokonali rezerwy Ruchu po serii rzutów karnych i sięgnęli po trofeum. Sponsorem meczowym gości zostało Stowarzyszenie Kibiców Ruchu Chorzów z Katowic SK1920, co mogliśmy dostrzec na trykotach zawodników.
Od początku spotkania aktywniejsi w polu karnym rywali byli gospodarze. Błąd Remigiusza Szywacza nieomal kosztował Niebieskich utratę gola, jednak w ostatniej chwili piłkę wybił Jakub Bielecki. Później dwukrotnie w kierunku bramki uderzał Marcin Wasielewski, ale jego próby okazały się niecelne. Kolejna niefrasobliwość w środkowej linii gości otworzyła szansę dla Gieksy na objęcie prowadzenia. Szybkie rozegranie rozmontowało obronę Ruchu i mający przed sobą tylko golkipera Sebastian Bergier nie pomylił się. Jeszcze w doliczonym czasie pierwszej części spotkania imponująca interwencja Bieleckiego uchroniła podopiecznych Jarosława Skrobacza przed powiększeniem straty.
Po zmianie stron inicjatywę przejęli piłkarze Ruchu. Bliski wyrównania był Daniel Szczepan, do którego trafiła centra od Łukasza Monety. Strzał efektownie wybronił Patryk Szczuka. Po chwili jednak bramkarz GKS-u musiał uznać wyższość "Szczepka" i mecz rozpoczął się na nowo. Po chwili głęboka wrzutka w pole karne Wasielewskiego mogła zaskoczyć Bieleckiego, ale ostatecznie Niebieskich przed utratą gola uratowała poprzeczka. W doliczonym czasie gry trybuny stadionu przy ulicy Bukowej oszalały, gdy jeden z kontrataków gospodarzy zakończył się bramką dla GKS-u. Autorem gola został Dominik Kościelniak. Po krótkiej chwili sędzia odzgwizdał koniec spotkania.
Ruch Chorzów pozostaje na pozycji wicelidera Fortuna 1 Ligi, jednak do zakończenia kolejki będzie musiał liczyć na potknięcie rywali. Wiele zależy od jutrzejszej potyczki Wisły Kraków z Zagłębiem Sosnowiec (12:40). Jeśli piłkarze Białej Gwiazdy wygrają to spotkanie, wtedy wyprzedzą w tabeli Niebieskich.
GKS Katowice - Ruch Chorzów 2:1 (1:0)
(Bergier 31', Kościelniak 90'+2' - Szczepan 74')
GKS: Szczuka - Wasielewski, Jaroszek (89 Urynowicz), Jędrych, Kołodziejski (84 Janiszewski), Rogala (46 Wojciechowski), Repka, Kozubal, Błąd, Arak (72 Roginić), Bergier (72 Kościelniak); trener: Rafał Górak.
Rezerwowi: Potoczny, Dudziński, Marzec, Bród.
Ruch: Bielecki - Michalski, Baranowski (68 Pląskowski), Szywacz, Sadlok - Sedlak (46 Witek), Sikora - Wójtowicz (81 Kasolik), Piątek (46 Foszmańczyk), Feliks (46 Moneta) - Szczepan; trener: Jarosław Skrobacz.
Rezerwowi: Rusin, Skwierczyński, Swędrowski, Kobusiński.
Żółte kartki: Rogala, Kozubal, Jaroszek.
Sędziował: Leszek Lewandowski (Gliwice).
Napisz komentarz
Komentarze