W piątek na Stadionie Śląskim w Chorzowie do zmagań w ramach Drużynowych Mistrzostw Europy 2023 przystąpiła I Dywizja, czyli 16 najlepszych ekip starego kontynentu. Wśród nich nie zabrakło broniącej tytułu reprezentacji biało-czerwonych.
Pogoda dawała się we znaki zawodnikom oraz zgromadzonym kibicom. Niemal 30-stopniowy upał i lejący się skwar z nieba przeplatany był krótkimi, acz intensywnymi opadami deszczu.
Warto przypomnieć zasady punktacji. Pierwsze miejsce w konkurencji gwarantuje 16. punktów, kolejne 15. i tak dalej - aż do ostatniego, premiowanego jednym oczkiem. Jak nietrudno się domyśleć, zwycięża drużyna, która zanotuje ich najwyższą ilość. Zmagania lekkoatletycznej elity Europy potrwają 3 kolejne dni.
Dodatkowo każde podium w DME oznacza także medal w Igrzyskach Europejskich.
Pierwsze punkty i medal dla biało-czerwonych lekkoatletów zdobyła Natalia Kaczmarek. Rywalizująca na dystansie jednego okrążenia sprinterka przecięła metę w czasie 50.34, ustępując tylko fenomenalnej holenderce - Femke Bol (49.82).
W rzucie młotem zaprezentowała się Malwina Kopron. Jej próba na odległość 71.18 dała Polce brąz, co tym samym wysunęło zespół gospodarzy na 1. miejsce w stawce.
- To nie jest tak, że rywalki wskoczyły wyżej. Ja po prostu nie rzucam na swoim poziomie! Jestem pełna optymizmu, ponieważ w końcu przestały mnie boleć plecy. Na chwilę obecną mogę pracować, mogę zmieniać coś w technice. Brakuje cały czas tego przyspieszenia. Myślę, że rzuty w granicach 75 metrów stoją przede mną otworem - skomentowała wracająca do dobrej dyspozycji Kopron.
Pchnięcie Klaudii Kardasz (17.12) dało nam kolejne 12. oczek, a naszą kulomiotkę uplasowało na 5. lokacie.
Ze swojego startu nie może być zadowolony Karol Zalewski. Sztafetowy mistrz świata z hali i złoty medalista olimpijski z rezultatem 45.95 uplasował się dopiero na 12. miejscu.
Aneta Konieczek finiszowała jako dziewiąta i uzyskała nowy rekord życiowy w biegu na 5 000 m (15:43.35).
W mocniej obstawionej serii biegu na 800 m Mateusz Borkowski zajął 3. pozycję z czasem 1:47.18, co dało mu 7. wynik.
- To była teoretycznie lepsza seria i każdy czaił się, bo chciał wygrać. To właśnie skutkowało wolniejszym czasem. Ale myślę, że nie jest źle. Mocno zaatakowałem z 250-tki, taki był plan, troszkę mnie odcięło na końcówce, ale jestem zadowolony - ocenił swój start Mateusz Borkowski, którego finisz mocno ożywił publiczność. - To mnie naprawdę niosło i motywowało. Dodało mi to skrzydeł i bardzo za to dziękuję! - mówi nam nasz średniodystansowiec.
Kolejne konkurencje w wykonaniu biało czerwonych to 15.75 w trójskoku Adriana Świderskiego (8. miejsce), 10. lokata Darii Zabawskiej w rzucie dyskiem (52.11) oraz 12. czas Macieja Megiera na 3 000 m z przeszkodami (8:45.85).
Pierwszą triumfującą Polką tegorocznych DME w swojej konkurencji była Ewa Swoboda. Czas 11.09 na 100 m to nowy rekord imprezy! Po tym biegu nasza reprezentacja ponownie wskoczyła na podium zmagań, awansując na trzecią lokatę z piątej. Do worka z medalami Ewa dołożyła kolejne złoto.
- Najważniejsze na tych mistrzostwach jest to, że wygrałam i zebrałam 16. punktów. To naprawdę jest straszna odpowiedzialność! Cieszę się że dałam radę, dobiegłam pierwsza, no i widzimy się jutro na sztafetach - mówi Ewa Swoboda.
Wyposażony w świeżą życiówkę na 100 m Dominik Kopeć (10.05) rywalizując w szybszej serii zajął miejsce tuż poza podium z czasem 10.21, co było także czwartym wynikiem zmagań.
- Nawaliłem w drugiej części dystansu. Zamiast pobiec swoje po prostu zacząłem się ścigać z rywalami. Popełniłem tak naprawdę najgorszy błąd jaki mogłem i stąd taki wynik. Parę lat temu jeszcze bym się z takiego wyniku cieszył, a dzisiaj to niestety dla mnie porażka - ocenia Kopeć. - Jutro z chłopakami powalczymy w sztafecie 4 x 100, mam nadzieję, że pójdzie nam lepiej niż mi dzisiaj. Tam na pewno nie nawalę tak jak tu dzisiaj - zapowiada sprinter.
Jako ostatni z płyty Kotła Czarownic zeszli tyczkarze. Piotr Lisek potwierdził dobrą dyspozycję i kolejny raz znalazł się w czołówce najwyżej skaczących zawodników. Pokonana poprzeczka na wysokości 5.80 dała mu 4. rezultat i 13. oczek dla kadry.
Po pierwszym dniu zmagań biało-czerwoni znajdują się na trzecim stopniu podium z dorobkiem 127. punktów, za Wielką Brytanią (131.5) i reprezentacją Włoch (141).
Kolejne emocje przed nami. W sobotę w programie m. in. rzut młotem z udziałem Wojtka Nowickiego, 110 m przez płotki z Krzysztofem Kiljanem oraz wspomniane sztafety 4 x 100 m.
Fot. Adrian Ślązok
Napisz komentarz
Komentarze