Wojciech Nowicki nie miał problemów ze zwycięstwem i zdobyciem kompletu punktów dla reprezentacji. Polak dominował w konkursie, a triumf okrasił wynikiem 79.61 uzyskanym w trzeciej serii.
– Konkurs nie był trudny. Chciałem rzucić jak najdalej, ale dziś wyszło tylko 79 metrów. Najważniejszy jest jednak komplet punktów dla drużyny. Wynik jest drugorzędny. Celem było zapewnienie szesnastu punktów już w pierwszym rzucie i to w zasadzie się udało – podkreślił Nowicki.
Po starcie na Stadionie Śląskim polski młociarz przyznał, że mimo dalekich rzutów ma niewielkie problemy ze sprzętem.
– Nie mogę złapać tego czucia sprzętu. Dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy, ale dotychczas tak naprawdę wyszedł mi tylko jeden rzut, ten z Oslo. Staram się, ale nie mogę tego powtórzyć. Mam nadzieję, że na mistrzostwach świata w Budapeszcie będzie to już wyglądało jak należy – powiedział mistrz olimpijski w rzucie młotem.
Drugie zwycięstwo dla Polski przyniósł bieg na 100 metrów przez płotki. Nerwowy początek i dyskwalifikacja za falstart jednej z faworytek, Szwajcarki Ditaji Kambundji, nie wpłynął na występ Pii Skrzyszowskiej. Mistrzyni Europy z Monachium pokazał na bieżni Stadionu Śląskiego znakomitą dyspozycję. W drugiej części dystansu przesunęła się na pierwsze miejsce i wygrała z czasem 12.77.
– Cieszy mnie wynik i wygrana. Dziewczyny z lepszymi rezultatami w tym roku przegrały tutaj ze mną – cieszyła się Skrzyszowska.
Polska płotkarka zwycięstwo okrasiła najlepszym wynikiem w Europie w tym sezonie wśród zawodniczek z kategorii U23 mimo iż wchodzi w sezon letni po urazie jakiego nabawiła się zimą.
– Muszę też pilnować swojego zdrowia. Chcę dotrwać spokojnie do Budapesztu i mistrzostw świata. To będzie ten najważniejszy start w sezonie – zaznaczyła mistrzyni Europy sprzed roku.
Jak przyznała po starcie w Chorzowie czuje, że już reprezentuje wysoki poziom, ale to najszybsze bieganie ma dopiero przyjść.
– Miałam startować dopiero w połowie lipca, a wróciłam na bieżnię w czerwcu. Wróciłam jednak na poziom europejski, ale to nie jest jeszcze najwyższa forma – przyznała Skrzyszowska.
Polskie sprinterki – Marika Popowicz-Drapała, Monika Romaszko, Magdalena Stefanowicz i Ewa Swoboda – pobiegły po drugie miejsce w sztafecie 4 x 100 metrów. Polki po świetnym finiszu Swobody uzyskały czas 42.97, czyli czwarty wynik w historii polskiej lekkoatletyki.
– To była nasza pierwsza sztafeta. Fajnie, że nam się udało i udało nam się skończyć ją naprawdę bardzo dobrze. Nie spodziewałam się takiego czasu. To dobry prognostyk przed kolejnymi startami – powiedziała biegnąca na ostatniej zmianie Swoboda.
Trzecie miejsce w wygranym przez Szweda Daniela Ståhla (67.25) konkursie rzutu dyskiem zajął w sobotę Robert Urbanek. Doświadczony polski dyskobol we wszystkich mierzonych próbach uzyskiwał wyniki ponad 60 metrowe. W najdalszym posłał dysk na 61.97.
– Dobry zastrzyk punktowy dla drużyny. To specyficzne zawody, bo pierwszy raz w formule z aż szesnastoma reprezentacjami. Konkurs był przez to dość długi i męczący. Stać mnie było dziś na rzuty w granicach 64 metrów, więc jestem trochę zawiedziony. Biorąc jednak pod uwagę specyfikę tych zawodów to trzecie miejsce jest zrobienie swojego i zabezpieczeniem punktów dla Polski – powiedział Urbanek.
W konkursie trójskoku wynik 13.67 pozwolił Adriannie Laskowskiej zająć szóste miejsce. Ta pozycja przełożyła się na dziesięć punktów dla drużyny, ale od lepszej zdobyczy naszą zawodniczkę dzieliły centymetr – czwarta w konkursie reprezentantka Niemiec skoczyła zaledwie 4 centymetry lepiej od Polki. Wygrała natomiast Tuğba Danişmaz – wynik 14.16 to rekord Turcji.
Męska sztafeta 4 x 100 metrów w składzie Mateusz Siuda, Przemysław Słowikowski, Łukasz Żok oraz Dominik Kopeć była w serii A szósta i z czasem 38.94 ostatecznie została sklasyfikowana na siódmym miejscu.
Z dobrej strony zaprezentował się na Stadionie Śląskim Krzysztof Hołub. W biegu na 400 metrów przez płotki startujący w serii B Polak zajął drugie miejsce, a czasem 49.97 poprawił rekord życiowy. Ostatecznie został sklasyfikowany na wartościowym siódmym miejscu.
Siódme miejsce w biegu na 1500 metrów zajął z czasem 3:38.80 Filip Ostrowski. Rywalizację na tym dystansie wygrał Hiszpan Mohamed Katir – 3:36.95.
Dziewiąty czas dnia – 13.72 – uzyskał płotkarz Krzysztof Kiljan. W swoim biegu Polak zajął ósme miejsce. Najlepszy w tej konkurencji był Szwajcar Jason Joseph, który wynikiem 13.12 poprawił rekord drużynowych mistrzostw Europy.
Udany konkurs ma za sobą Emilia Kusy. Polska tyczkarka poprawiła rekord życiowy pokonując poprzeczkę zawieszoną na 4.25 i zmagania w zakończyła na dziesiątym miejscu. Finka Wilma Murto skacząc 4.71 okazała się najlepszą zawodniczką igrzysk europejskich.
Drugi czas w karierze – 56.73 – pozwolił płotkarce na 400 metrów Julii Korzuch zająć trzecie miejsce w serii B i być ostatecznie sklasyfikowaną na dziesiątym miejscu w drużynowych mistrzostwach Europy. Najlepsza w tej konkurencji była Niemka Carolina Krafzik.
Mateusz Jopek zajął trzynaste miejsce w konkursie skoku w dal osiągając w najdalszej próbie 7.37. Bezkonkurencyjny był mistrz olimpijski Miltiadis Tendoglu – Grek wygrał na Stadionie Śląskim wynikiem 8.34. To najlepszy wynik w Europie w tym sezonie.
Angelika Sarna, która zastąpiła w składzie polskiej drużyny chorą Adriannę Topolnicką, uzyskała czternasty czas dnia w biegu na 800 metrów – 2:03.97.
Po dwóch dniach zmagań na Stadionie Śląskim lekkoatletyczna reprezentacja Polski, której generalnym sponsorem jest PKN ORLEN, utrzymała trzecią pozycję. Biało-czerwoni mają na koncie 258,5 punktu. Liderami są znakomicie dysponowani Włosi.
Napisz komentarz
Komentarze