Ruch Chorzów po powrocie na najwyższy szczebel zanotował jedną porażkę i jedno zwycięstwo. Legia Warszawa ma za sobą tylko jeden mecz w tym sezonie PKO BP Ekstraklasy - zwycięski z ŁKS-em Łódź (3:0). Legioniści jednak nie mogą narzekać na nudę - w czwartek mierzyli się z kazachskim Ordabasy w ramach kwalifikacji Ligi Konferencji Europy. "Niebiescy" nie są faworytami spotkania, ale jak można się tego spodziewać, przed meczem aż kotłuje się w szatni klubu Cichej.
- Nawet jeśli ktoś w tygodniu tego nie okazuje i nie za bardzo można to po danym zawodniku poznać, to jestem nie tyle przekonany, co wiem, że dla wielu będzie to ogromne przeżycie – powiedział Jarosław Skrobacz, trener Niebieskich, cytowany przez klubowe media.
Starcie legend, bo tak można nazwać niedzielne spotkanie, jest jednym z ciekawszych 3. serii meczowej Ekstraklasy.
- Większa część naszej kadry będzie tam pierwszy raz w życiu. Sam przyjazd, wyjście na stadion, otoczka meczowa, zainteresowanie medialne, które – nie ma co ukrywać – Warszawy jako środowiska w porównaniu do innych klubów w Polsce jest dużo większe... To ogromne wyzwanie i coś, co może być jakimś czynnikiem decydującym o postawie chłopaków na boisku. Sami nieraz mówimy, że bardzo dobrze gra nam się w roli gospodarza, gdy na trybunach jest prawie 10 tysięcy kibiców. W niedzielę może być ich trzy razy więcej, atmosfera może być kapitalna i ponieść. Z jednej strony to czynnik sprzyjający gospodarzom, ale niekiedy działa to też w drugą stronę – zaznacza szkoleniowiec Ruchu.
Przed Ruchem Chorzów trudne zadanie. Czy uda im się pójść za ciosem i pokonać "Wojskowych"?
- Jeśli po odbiorze, który trzeba będzie ciężko wybiegać, wywalczyć, będziemy szybko oddawać piłkę przeciwnikowi, to będziemy go nakręcać, a sami schodzić coraz niżej i się bronić. Musimy tego za wszelką cenę uniknąć; zagrać po prostu lepiej, utrzymać się cierpliwie przy piłce, zmienić stronę, zmusić też przeciwnika do biegania za piłką. Może uda się doprowadzić do tego, że u rywali pojawi się trochę frustracji, niezadowolenia, że mecz nie układa się tak, jakby tego oni chcieli – opisuje trener Skrobacz.
Wbrew pozorom podopieczni trenera Jarosława Skrobacza wcale nie stoją na straconej pozycji.
- Legia to zespół, a nie maszyna, której nie zdarzy się żadna awaria. Na pewno w meczu zrobi kilka błędów. Ważne, czy my będziemy potrafili na to zareagować. Takich momentów może nie być za wiele, ale trzeba będzie każdy wykorzystać, jeśli się pojawi – podkreśla szkoleniowiec Niebieskich, nie upatrując szansy w tym, że warszawianie mogą wystawić w niedzielny wieczór do gry zawodników będących w meczach pucharowych zmiennikami. - Widzimy siłę ofensywy Legii. Z ławki wchodzą tam tacy zawodnicy jak Kramer, Gual, na ławce siedzi Kapustka. Każdy z zespołów grających w pucharach – Lech, Pogoń, Raków, Legia – ma bardzo mocną kadrę. W składzie może być rotacja, ale nie będzie wielkiej różnicy poziomu gry, umiejętności. A w kimś, kto wchodzi do składu, motywacja, chęć udowodnienia, będzie większa. Nie ma nic lepszego dla dużej mobilizacji niż rywalizacja o każde miejsce na boisku – przyznaje Jarosław Skrobacz.
Początek meczu na Łazienkowskiej o godzinie 20:00. Transmisja w Canal+ Sport oraz Canal+ Online. Relację radiową przeprowadzi kanał Życie na Niebiesko.
Napisz komentarz
Komentarze