Na to spotkanie nie trzeba było nikogo specjalnie mobilizować. Starcie legend, czyli chorzowskiego Ruchu i Legii Warszawa, obserwowało z trybun ponad 25 tysięcy kibiców. Ekipa z Chorzowa nie była faworytem spotkania, ale wcale nie znajdowała się na straconej pozycji.
Efektowną wkrętką z rzutu wolnego popisał się Filip Starzyński, obijając poprzeczkę gospodarzy. Wojskowi objęli prowadzenie w 19. minucie. Paweł Wszołek wyłożył futbolówkę na lewą stronę, gdzie Marc Gual dopełnił formalności. Cztery minuty później autor bramki znalazłby się w sytuacji sam na sam z Jakubem Bieleckim. Został jednak nieprzepisowo zatrzymany przez Konrada Kasolika, za co chorzowski obrońca musiał opuścić boisko. Pod koniec pierwszej części spotkania, po strzale z dystansu Jurgena Celhaki, golkiper Ruchu odbił futbolówkę przed siebie. Ta trafiła pod nogi Tomasa Pekharta, który podwyższył na 2:0.
Jak można się tego było spodziewać, osłabionym Niebieskim starczyło sił na niewiele ponad godzinę zmagań. Zmęczeni goście otrzymali kolejny cios w 68. minucie. Josue Pesqueira potężnie huknął lewą nogą z okolic szesnastki, pozbawiając złudzeń podopiecznych Jarosława Skrobacza. W tym meczu nie oglądaliśmy już więcej bramek.
Legia Warszawa - Ruch Chorzów 3:0 (2:0)
(Gual 19', Pekhart 43', Josue 68')
Legia: Tobiasz - Pankov, Jędrzejczyk, Ribeiro, Wszołek (60 Kun), Celhaka (60 Slisz), Elitim (72 Kapustka), Baku, Rosołek, Pekhart (46 Muci), Gual (60 Josue); trener: Kosta Runjaić.
Rezerwowi: Hładun, Augustyniak, Sokołowski, Strzałek.
Ruch: Bielecki - Kasolik, Sadlok, Szywacz (59 Bartolewski) - Michalski, Szymański (74 Sikora), Swędrowski, Wójtowicz (74 Skwierczyński) - Letniowski (29 Szur), Starzyński (59 Steczyk) - Szczepan; trener: Jarosław Skrobacz.
Rezerwowi: Buchalik, Baranowski, Foszmańczyk, Feliks.
Żółte kartki: Celhaka, Jędrzejczyk, Josue - Michalski, Szywacz.
Czerwona kartka: Konrad Kasolik za faul taktyczny, 23 min.
Sędziował: Paweł Malec (Łódź).
Widzów: 25 247
Napisz komentarz
Komentarze