Trwa budowa sceny dla sanah na Stadionie Śląskim. W sprzedaży ostatnie bilety

Po wyprzedanych trasach koncertowych Uczta Tour oraz BANKIET, sanah postanowiła tchnąć życie w swoje marzenie i ogłosić Ucztę nad Ucztami, która będzie okazją do pokazania kilku jej artystycznych wcieleń...

Czym zatem będzie Uczta nad Ucztami? Rąbka tajemnicy artystka uchyliła w swoim singlu pt. "Najlepszy dzień w moim życiu", w którym śpiewa, że "marzy wciąż o stadionie". Sam teledysk do tego utworu został nagrany na Stadionie Śląskim oraz gdańskiej Polsat Plus Arenie i jak się okazuje, miejsca te nie są przypadkowe. To właśnie tam, a także na PGE Narodowym w Warszawie, sanah wystąpi już niebawem!

- Wymarzyłam coś na moich 5 urodzinach. Dopiero dziś, tak trochę nieśmiało, ale chciałabym spróbować zrealizować to marzenie. Nieśmiało, ale jednak… zapraszam Was na STADIONY!!! PS. Gdyby nie to nieustanne wsparcie, które codziennie dostaję od Was, dziś nie byłabym taka odważna, Dziękuję Wam moi kochani najukochańsi!” - tak sanah zapowiedziała w mediach społecznościowych swoją Ucztę nad Ucztami.

Niewątpliwie naszych czytelników, a także wszystkich miłośników artystki z okolicy, najbardziej zainteresuje lokalizacja chorzowska. Na pozostałe dwa wydarzenia ogłoszono już biletowy "sold out". Jednak wejściówki na Stadion Śląski nadal są dostępne! Koncert zbliża się wielkimi krokami, a w Kotle Czarownic rozpoczęła się budowa wielkiej sceny!

Aktualnie wejście na płytę to koszt 159 zł. Miejsca na trynunach to wydatek rzędu 229 zł (kat. 2) oraz 279 zł (kat. 1), które można zakupić >>TUTAJ<< lub stacjonarnie od 14 sierpnia przy bramie nr 4 przed Stadionem Śląskim. 

Sanah zdobyła serca słuchaczy wyjątkowymi utworami, w których łączy młodzieżowy slang z poezją, a całość okraszona jest chwytliwymi dla ucha, przebojowymi melodiami. Jest autorką niezliczonych złotych, platynowych, multiplatynowych i diamentowych przebojów, wśród których znajdują się: „Szampan”, „Melodia”, „Ale jazz”, „etc. (na disco)”, „ten Stan”, „Szary świat”, „ostatnia nadzieja” czy „Nic dwa razy”.