Choć wakacje dobiegły już końca, najwyraźniej letnia pogoda nie ma zamiaru ustępować i ostatnie dni przyniosły nam bardzo przyjemną temperaturę. W tym okresie mieszkańcy chętnie wypoczywają nad akwenami wodnymi, a jednym z popularniejszych takich miejsc w naszym regionie jest zalew Nakło-Chechło. Niestety, obcowanie z otwartą wodą to także ryzyko utonięcia, a takich tragicznych zdarzeń co roku nie brakuje.
Służby zostały zaalarmowane 10 września krótko przed godziną 14:00. Nad wspomnianym zalewem wyciągnięto z wody mężczyznę, który miał nie reagować na wołanie innych osób.
Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Pomimo akcji ratunkowej i usilnych starań ratowników i lekarzy, 52-latek zmarł.
- Na miejscu pracowali śledczy pod nadzorem prokuratora, którzy będą wyjaśniać dokładne okoliczności tego zdarzenia. Przeprowadzona zostanie także sekcja zwłok - dowiadujemy się w Komendzie Miejskiej Policji w Tarnowskich Górach.
Jak się okazało, mężczyzna który w niedzielę poniósł śmierć był mieszkańcem Chorzowa. Policjanci zwracają się do wszystkich spędzających czas nad wodą, aby przede wszystkim kierowali się zdrowym rozsądkiem.
- Dbajmy o własne bezpieczeństwo i korzystajmy wyłącznie ze strzeżonych kąpielisk. Nie wchodźmy też do wody, jeśli wcześniej piliśmy alkohol. Pamiętajmy także, by ani na chwilę nie spuszczać z oczu dzieci, które znajdują się pod naszą opieką - apelują mundurowi z Tarnowskich Gór.
Napisz komentarz
Komentarze