Mityngi poświęcone pamięci mistrzyni olimpijskiej z Sydney odbywały się po głównej imprezie sezonu jeszcze zanim polska impreza weszła do diamentowego cyklu. Było to o tyle istotne, że na fali zainteresowania lekkoatletyką po dużych mistrzostwach kibice zwykle bardzo chętnie oglądali ich bohaterów z trybun. To m.in. dzięki takiemu terminowi wydarzenia na „Kamę” w 2018 roku przyszło ponad 40 tys. kibiców.
– Od lat nikt w Polsce nie zrobił większych pod tym względem zawodów od nas. Zagrało wówczas wszystko: pogoda, obsada, ale przede wszystkim byliśmy wtedy tuż po spektakularnych dla polskiej reprezentacji mistrzostwach Europy w Berlinie. Tamta edycja memoriału pokazała nam, że termin pod koniec lata jest najlepszą gwarancją frekwencji – uważa Piotr Małachowski, dyrektor sportowy Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej.
Przenosiny na wcześniejszy termin wynikały z kompromisu pomiędzy polską stroną a władzami Diamentowej Ligi – one w 2022 roku potrzebowały zastępstwa za odwołane mityngi w Chinach, a dla Memoriału Kamili Skolimowskiej dołączenie do elitarnego cyklu było spełnieniem marzeń.
– W nim udowodniliśmy, że jesteśmy godni kalendarza Diamentowej Ligi. Ankiety wypełniane przez zawodników dały nam tego lata notę 9,16 punktu w 10-stopniowej skali, mieliśmy trzecią frekwencję w stawce, a sportowo lepszy okazał się wyłącznie finał sezonu w Eugene. To dało nam mandat, aby podczas projektowania kalendarza na kolejny rok spróbować powalczyć o dogodniejszy dla nas termin. I to się udało – cieszy się Marek Plawgo. Organizację 15. edycji memoriału dopiero 25 sierpnia były płotkarz nazywa „kluczową zmianą”. – To rokrocznie okres, w którym królowa sportu ma swój szczytowy moment pod względem zainteresowania. Chcemy wykorzystać to marketingowo. Marzymy, żeby co lato stawiać krok w stronę całkowitego zapełnienia trybun Stadionu Śląskiego – dodaje.
Bilety na polski mityng Diamentowej Ligi są już w sprzedaży na platformie eBilet.pl.
Memoriał „Kamy” w 2024 roku będzie 12. z 14 mityngów kwalifikacyjnych sezonu DL. Oficjalnie nie podano jeszcze dokładnych konkurencji, które zostaną przeprowadzone na Śląsku, niemniej w kuluarach taki podział został już zaproponowany organizatorom.
– Odbyliśmy już bardzo obiecujące rozmowy z gwiazdami. To jest najwyższa półka. Prawie nikt nam nie odmawia, włącznie z rekordzistami świata i mistrzami olimpijskimi. Spodziewajcie się wielkich ogłoszeń – mówi tajemniczo Małachowski.
Rywalizacja o zakontraktowanie gwiazd jest jednak duża. Jak zwykle w kalendarzu znalazły się bowiem takie mityngi jak m.in. Lozanna, Zurych, Rzym, Monako, Oslo czy Paryż. Przeważnie te odbędą się przed powrotem ligi na Śląsk. Diamentowy sezon zacznie się zresztą bardzo wcześnie, bo już 20 kwietnia w Xiamen w Chinach. Jest to spowodowane m.in. mistrzostwami Europy, których już w czerwcu będziemy świadkami w Rzymie. Lekkoatleci muszą mieć gdzie sprawdzić przed nimi formę, jak również potrzebują odpowiednich warunków, aby powalczyć o kwalifikacje olimpijskie.
Finał Diamentowej Ligi 2024 zaplanowano w Brukseli w dniach 13-14 września.
KALENDARZ DIAMENTOWEJ LIGI 2024:
- 20 kwietnia – Xiamen
- 27 kwietnia – Szanghaj
- 10 maja – Doha
- 19 maja – Rabat
- 25 maja – Eugene
- 30 maja – Oslo
- 2 czerwca – Sztokholm
- 7 lipca – Paryż
- 12 lipca – Monako
- 20 lipca – Londyn
- 22 sierpnia – Lozanna
- 25 sierpnia – Śląsk
- 29 sierpnia – Rzym
- 5 września – Zurych
- 13-14 września – Bruksela
Napisz komentarz
Komentarze