Derby dla Clearexu
Sośnica Gliwice to beniaminek FOGO Futsal Ekstraklasy. Ze zgromadzonymi 2. punktami po 8. meczach wyprzedzali tylko Jagiellonię Białystok. Jedną pozycję wyżej plasował się utytuowany Clearex Chorzów. Pomimo kilku całkiem dobrych meczów, chorzowianie wygrali w tym sezonie tylko raz i "otwierają" grupę spadkową. W sobotę starcie tych zespołów było z charakteru tych "za sześć punktów". Emocji na boisku nie brakowało.
Już w 2. minucie potężną bombą z rzutu wolnego popisał się Maciej Mizgajski, czym zamknął usta pokaźnej grupie kibiców Sośnicy, jaka gościła w sobotę w chorzowskiej hali. Do przerwy wynik się nie zmienił.
Gliwiczanie wyrównali za sprawą gola samobójczego autorstwa Łukasza Borkowskiego. W 31. minucie podopieczni Wojciecha Dobrzyńskiego rozwiązali worek z bramkami. Kolejno trafiali Przemysław Dewucki i ponownie Mizgajski. Na 3:1 odpowiedział Michał Tkacz. Gola nr 4. dla gospodarzy zdobył Aleksander Hartstein.
W ostatniej minucie spotkania sędzia podyktował rzut karny dla chorzowian. Piłkę na 6. metrze ustawił Mizgajski, po czym nie tylko skompletował hat tricka, ale także zdobył swoją setną bramkę w Ekstraklasie!
Po 9. kolejkach chorzowska ekipa znajduje się na 14. miejscu w tabeli, mając tyle samo zgromadzonych punktów co wyprzedzające ich AZS Warszawa i Red Dragons Pniewy.
W kolejnym meczu Clearex czeka wyjazdowa potyczka w kolejnym ważnym, z perspektywy utrzymania, przeciwnikiem - Eurobusem Przemyśl (11.11, 19:00).
Clearex Chorzów – Sośnica Gliwice 5:2 (1:0)
(Mizgajski 34', 40' k., Dewucki 31', Hartstein 39' – Borkowski 23' sam., Tkacz 39')
Mistrzowska passa Niebieskich szczypiornistek
Starcie z Suzuki Koroną Handball Kielce było tak naprawdę pierwszym w tym sezonie ważnym sprawdzianem dla KPR-u Ruch Chorzów. Podopieczne Ivo Vavry, który niedawno obchodził pierwszą rocznicę pracy w klubie, liderują w Lidze Centralnej Kobiet. Do tej pory jednak mierzyły się z niżej notowanymi przeciwniczkami.
W niedzielę w Chorzowie kielczanki stanęły przed trudnym zadaniem rozbrojenia coraz lepiej ułożonej ekipy Ruchu. Chociaż do przerwy prowadzenie było po stronie gości, nie udało im się dowieźć go do końca i trzeba było przełknąć gorycz porażki. Tym samym "Niebieskie" umocniły się na pozycji liderek, mając na koncie komplet 6. zwycięstw. Takim samym rezultatem punktowym, ale gorszym bilansem bramek może pochwalić się zespół MTS-u Żory - wicelider.
Na 3. lokacie w LKC Kobiet znajduje się SPR Gdynia. To z nimi chorzowianki zagrają ostatni przed przerwą mecz w roli gospodyń (18.11). Wcześniej, 11.11 czeka je wyjazdowa potyczka z UKS Dziewiątka Legnica (17:00).
KPR Ruch Chorzów - Suzuki Korona Handball Kielce 30:24 (12:14).
Napisz komentarz
Komentarze