Oba zespoły przystąpiły do meczu w osłabionych składach. W ekipie "Niebieskich" nie oglądaliśmy Tomasza Wójtowicza, który przeszedł zabieg artroskopii barku i do gry wróci za około 3 miesiące. W składzie Widzewa zabrakło Henricha Ravasa powołanego do drużyny narodowej Słowacji, oraz Andrejsa Ciganiksa, który wyjedzie na zgrupowanie reprezentacji Łotwy. Dodatkowo urazu w ostatnim meczu doznał Juljan Shehu i również nie oglądaliśmy go na boisku.
Początek spotkania był dość spokojny, a oba zespoły nie potrafiły stworzyć sobie sytuacji. Jako pierwsi zagrozili bramce strzeżonej przez Krzysztofa Kamińskiego gospodarze, jednak strzał głową napastnika Widzewa pewnie obronił nasz golkiper. W 16. minucie fatalny błąd popełnił golkiper gospodarzy Jan Krzywański, który źle przyjął piłkę po podaniu obrońcy i ta wyszła na rzut rożny. Podopieczni Jana Wosia znakomicie wykorzystali ten stały fragment gry z którego głową piłkę do bramki skierował Mateusz Bartolewski.
To gospodarze częściej byli przy piłce jednak nie potrafili sobie stworzyć dogodnej sytuacji do strzelenia bramki, a gdy te już się pojawiały to na ich drodze stawali albo Kamiński albo obrońca Bartolewski, który w końcówce uratował nasz zespół od utraty bramki do szatni.
Druga połowa spotkania fatalnie rozpoczęła się dla "Niebieskich". Już w 47. minucie gospodarze wyrównali po pięknym strzale Fabio Nunesa. Trzy minuty później Szymon Szymański zobaczył czerwoną kartkę po tym jak faulował wychodzącego sam na sam...Nunesa. Nunes wykorzystał błąd w przyjęciu Szymańskiemu i uciekł naszemu pomocnikowi, który ratując się faulował rywala.
Osłabioni "Niebiescy" próbowali bronić wyniku, a sytuacja pogorszyła się w 65. minucie kiedy to Konrad Kasolik zobaczył czerwoną kartkę po faulu taktycznym. Szkoleniowiec Jan Woś próbował ratować wynik zmianami wprowadzając kolejnych nowych zawodników i zmieniając ustawienie na boisku. Z każdą kolejną minutą przewaga gospodarzy była coraz bardziej widoczna, a od utraty bramki ratował nas Kamiński, który znakomicie spisywał się między słupkami. Gospodarze oddali w tym spotkaniu aż 29 strzałów przy zaledwie pięciu w wykonaniu "Niebieskich". W 87. minucie Widzew dopiął swego. Kilka strzałów na bramkę i ostatni wylądował przy słupku, a autorem bramki został Marek Hanousek.
Kolejny mecz "Niebiescy" rozegrają 26 listopada o godz. 15 na Stadionie Śląskim, gdzie zmierzymy się z Koroną Kielce.
Widzew Łódź - Ruch Chorzów 2:1 (0:1)
Bramki: Nunes 47', Hanousek 86' - Bartolewski 16
Czerwone kartki: Szymański 50', Kasolik 65'
Składy:
Widzew Łódź: Krzywański – Stępiński, Żyro, da Silva, Zieliński (72 Rondić) – Kun (82 Pawłowski), Hanousek, Alvarez (90 Dawid) – Nunes (90 Terpiłowski), Jordi Sanchez, Klimek (72 Tkacz); trener: Daniel Myśliwiec.
Rezerwowi: Szymański, Kwiatkowski, Przybułek.
Ruch Chorzów: Kamiński – Kasolik, Szymański, Sadlok, Bartolewski – Swędrowski, Podstawski (67 Sedlak) – Skwierczyński (67 Moneta), Kozak (83 Michalski), Steczyk (55 Szur) – Szczepan (55 Feliks); trener: Jan Woś.
Rezerwowi: Buchalik, Długosz, Foszmańczyk, Starzyński.
Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Widzów: 17 338.
Napisz komentarz
Komentarze