- W 2010 roku policja przeprowadziła na Śląsku akcję o kryptonimie "Armagedon" i ogłosiła, że rozbiła grupę przestępczą założoną przez kibiców Ruchu Chorzów. Wszyscy myśleli, że historia została zakończona. Tak naprawdę historia się zaczęła i ona się nigdy nie skończy - mówi Marcin Pietraszewski w wywiadzie opublikowanym na facebookowym kanale smakksiazki.pl.
Marcin Pietraszewski od ponad 20 lat współpracuje z Gazetą Wyborczą. Specjalizuje się w dziennikarstwie śledczym. Jest współautorem biografii Jerzego Kukuczki, Krzysztofa Wielickiego oraz generała Mirosława Hermaszewskiego. Szczegółowo relacjonował w mediach proces wytyczony przeciwko kibolskiemu gangowi Psycho Fans.
Wysokoadrenalinowa opowieść z zamkniętego świata chuliganów
Na kanwie tych wydarzeń postanowił napisać książkę. O motywach jej powstania opowiadał przed kamerą redakcji smakksiazki.pl.
- Bardzo długo się zastanawiałem czy wejść w ten projekt. Miałem taką obawę z tyłu głowy, że pisanie książki o stadionowych bandytach ich nobilituje. Ale im bardziej wgryzałem się w historię, tym bardziej czułem to, że to nie będzie książka tylko o bandytach, ale też historia o Śląsku i zmianach jakie zachodziły na Śląsku - tłumaczy autor.
Dziennikarz przez kilka miesięcy analizował swoje teksty i notatki, jakie powstały w ramach przygotowywania przez niego materiałów o śląskim światku przestępczym. Zdecydował, jak sam mówi, że weźmie byka za rogi i pokaże jak zmieniał się Śląsk. Od czasów reformy górnictwa w latach 90-tych, do chwili, gdy zaczęły się tworzyć na Śląsku kibolskie gangi, które początkowo bawiły się tylko w chuligankę, a potem stały się grupami przestępczymi i opanowały cały region.
Książka ma pokazać ewolucję przestępczą stadionowych chłopców, którzy chodzili na mecze piłkarskie, po czym wyrośli na gangsterów. Historia ma swój początek przy "zwykłych" stadionowych przestępstwach, a rozwija się w napady, handel narkotykami, rozboje, porwania dla okupu, a później i zabójstwa...
- W tej historii piłka nożna jest na drugim lub trzecim planie. Kibole zrzeszali się pod flagą Ruchu Chorzów, natomiast to był tylko pretekst do tego, aby popełniać przestępstwa i stworzyć markę. Markę Psycho Fans, która potem budziła grozę na całym Śląsku - wspomina dziennikarz Gazety.
Przestępstwa jakich dopuszczał się gang, także po jego rozbiciu przez CBŚP, wciąż budzą grozę. Gdy w końcu sprawa trafiła do sądu, kilku członków grupy poszło na współpracę ze śledczymi.
- Kibole w odwecie postanowili zamordować dwóch z nich. W noc sylwestrową w Świętochłowicach zaatakowali dwóch małych świadków koronnych, którzy jechali samochodem. Gonili ich przez kilka miast i ostrzelali ich z rakietnic. Jeden z tych pocisków wbił się w przednią szybę samochodu i zatrzymał dosłownie przed twarzą jednego z nich - relacjonuje twórca "Wojen niebieskich".
Część z członków Psycho Fans nie miało pojęcia, jak sprawa ma się "na szczycie" gangsterskiego aparatu. Ci co rządzili, nie ograniczali się tylko do stadionowych wybryków. Poszli o wiele dalej.
- Kiedy ci młodzi lali się na ulicach, terroryzowali miasta, to oni na tym strachu czerpali korzyści: ściągali haracze, tworzyli rynki zbytu narkotyków, dzięki temu zarabiali kupę pieniędzy. Potem weszli w przestępstwa biznesowe, czyli wyłudzanie kredytów, wyłudzanie towarów, oszustwa podatkowe. Ci na dole tej hierarchii, podejrzewam, że są do tej pory w szoku, że ich szefowie zarabiali takie pieniądze - wskazuje Pietraszewski.
Pozycja pod tytułem "Wojny niebieskie. W środku najbrutalniejszego gangu kiboli" ma ukazać się w lutym tego roku, nakładem Wydawnictwa AGORA.
- To będzie bardzo brudna książka, pełna wulgaryzmów, przemocy, bo takie to jest środowisko - kończy autor.
Źródło: smakksiazki.pl - facebook / Wydawnictwo Agora
Fot. CBŚP
Napisz komentarz
Komentarze