Cel uświęca środki?
Stowarzyszenie Nasz Park poinformowało w social mediach o swoich niepokojach dotyczących planów Parku Śląskiego. W oświadczeniu czytamy, że wniosek o zgodę na wycięcie aż 700 drzew w ramach budowy nowej linii Elki skierowano do Urzędu Miasta Chorzów.
Nasz Park wyraził zdecydowany sprzeciw wobec tego planu, podkreślając, że rekompensata w postaci posadzenia dwóch krzewów za każde wycięte drzewo będzie niewystarczająca. Ostrzega również przed możliwością "dużych i nieodwracalnych szkód w środowisku przyrodniczym Parku Śląskiego", do jakich miałyby przyczynić się te działania.
Wycinka ograniczona do minimum
Zapytaliśmy o stanowisko Parku Śląskiego w tej sprawie. Otrzymaliśmy odpowiedź, że tak duża ilość drzew nigdy nie była i nie jest przewidziana do usunięcia.
- W celu minimalizacji wycinki, w postępowaniu określono maksymalną ilość drzew w pasie o szerokości 16 metrów, przy czym ostateczna szerokość trasy wynosi 14,04 metrów zgodnie z normami bezpieczeństwa. Zarząd Parku wyraźnie podkreśla, że nie zgodził się na usuwanie drzew, które nie wpływają na bezpieczne funkcjonowanie Kolei - przekazała Aneta Miler, rzeczniczka Parku.
Trasa nowej linii ma przebiegać w większości przez historyczny szlak, dzięki czemu wycinka ma być ograniczona do minimum. W Parku podkreślają także, że nasadzenia kompensacyjne w jak największym stopniu mają odtworzyć zieleń w miejscach jej usunięcia, przede wszystkim pod trasą Kolei.
Stowarzyszenie obawia się mieszkaniówki
W celu znalezienia rozwiązania, Nasz Park sugeruje rozważenie zmiany trasy Elki oraz utworzenie arboretum na terenie byłego ogrodnictwa parkowego przy ul. Siemianowickiej. Stowarzyszenie w swoim liście zaznacza, że realizacja ogrodu botanicznego na omawianym terenie może stanowić skuteczną ochronę przed wpływami deweleperów w otoczeniu zielonych płuc Śląska.
Stanowisko Parku w temacie wydaje się być przejrzyste: "Teren przylegający do ul. Siemianowickiej znajduje się we władaniu Spółki Park Śląski S.A. i Zarząd Spółki nie wyraża zgody na jakiekolwiek naruszanie granic należącego do Spółki terenu".
Jednocześnie Aneta Miler przypomina, iż rzeczony obszar jest na dzień dzisiejszy rewitalizowany.
- W ubiegłym roku m. in. usunięto większość zalegających odpadów budowlanych, które znalazły się tam na początku XXI wieku. Zostało wykonane mulczowanie a następnie wysiano słoneczniki, lucernę, facelię i grykę, które stały się pożywką dla Parkowych zwierząt - wskazuje rzeczniczka.
Dodaje także, że na ten rok planowane są kolejne działania związane z rewitalizacją, w tym poprawa warunków biologicznych tego obszaru, wysianie roślin oraz nasadzenia drzew.
Spółka Park Śląski przekonuje, że jeśli pozyska finansowanie, nie ma przeciwskazań, aby na wspomnianym terenie zostało zlokalizowane arboretum.
Napisz komentarz
Komentarze