Będący dziełem chorzowskiego Konstalu Wagon 102N jest pierwszym seryjnie produkowanym tramwajem przegubowym w Polsce. W latach 1969-1970 powstało ich łącznie 42, z czego aż 20 służyło na górnośląsko-zagłębiowskich torach. Kancioki, bo tak nazywano je ze względu na swój wygląd, wyróżniały się nietypowym kształtem ścian o szybach czołowych nachylonych pod ujemnym kątem. W praktyce oznaczało to bardzo przestronne stanowisko motorniczego, ale też utrudnioną pracę po zmierzchu, gdyż w szybie przedniej odbijało się wnętrze wagonu.
Choć Kancioki miały zarówno swoich zwolenników jak i przeciwników, to z całą pewnością nie można im odmówić, że były jednym z najbardziej charakterystycznych elementów linii tramwajowych lat 70., 80. i pierwszej połowy lat 90. Do tej pory, ze wszystkich 42 wagonów, zachowało się tylko pięć, a jeden z nich - ostatni wyprodukowany, znajduje się w zajezdni tramwajowej w Chorzowie Batorym.
Co stanie się z historycznym Wagonem 102N?
Mający swoje miejsce w tutejszej zajezdni Kanciok, przez ostatnie kilkanaście lat, większość czasu stał niezabezpieczony na dworze, dlatego też wizualnie jest w nie najlepszym stanie. Na szczęście sama konstrukcja zachowała się dość dobrze, dlatego też podjęto decyzję o jego renowacji.
- Na ten moment trwa kompletowanie dokumentacji niezbędnej do założenia karty ewidencyjnej zabytku, co umożliwi wpisanie do rejestru zabytków – a tym samym otworzy drogę do prób pozyskania środków przeznaczonych na zachowanie i renowację zabytków techniki. Środki są to niemałe – mówimy o kilkuset tysiącach złotych, ponieważ wagon należy rozebrać praktycznie do gołego "szkieletu" i mozolnie odtwarzać, remontując konstrukcję pudła, elementy wyposażenia, wózki czy całą instalację elektryczną tak, aby doprowadzić go do pełnej sprawności - mówi Jakub Drogoś, Członek Zarządu Klubu Miłośników Transportu Miejskiego w Chorzowie Batorym.
Jeśli tylko to wszystko się uda, istnieje spora szansa na to, że historyczny Wagon 102N w przyszłości wróci na tory. Planowane jest m.in. udostępnienie go na co dzień dla podróżnych, ale też podczas ogólnodostępnych przejazdów okolicznościowych czy w ramach wynajmów dla indywidualnych zamawiających.
- Przegubowe tramwaje polskiej budowy – cała rodzina 102N – to dziedzictwo nie tylko transportu w GOP, ale i naszego regionu (...). Kancioki i późniejsze Stodwójki były także pierwszymi nowoczesnymi tramwajami, które trafiły do innych polskich miast niż Warszawa – więc diametralnie zmieniły obraz naszej komunikacji miejskiej. Wreszcie – względy czysto sentymentalne: na Górnym Śląsku jeździła blisko połowa wyprodukowanych Kancioków i wagony te do dziś są często wspominane przez starszych pasażerów czy motorniczych, niemała część tych, których dzisiaj mijamy za pulpitami nowoczesnych wagonów swoje uprawnienia "wyjeździła" między innymi na czekającym lepszych czasów Kancioku. To nie jest taki zwykły tramwaj – to solidny kawałek komunikacyjnej i lokalnej historii - podkreśla Jakub Drogoś.
Fot. Tramwaje Śląskie S.A.
Napisz komentarz
Komentarze