Jeśli Sośnica Gliwice myślała o odniesieniu w końcu swojego historycznego zwycięstwa w FOGO Futsal Ekstraklasie, to spotkanie z Ruchem Chorzów było jedną z ostatnich dobrych do tego okazji. Choć i tak na papierze nie była to okazja najbardziej oczywista do wykorzystania, bowiem goście nie tylko byli faworytem, ale przede wszystkim byli w dobrej dyspozycji, co potwierdzały nie tylko ostatnie ich mecze, ale także wyniki w nich osiągane.
Gospodarze wydawali się jednak tym w żaden sposób nie przejmować i w przeciwieństwie do innych spotkań, nie chowali się na własnej połowie, ale zaczęli odważnie prowadzić grę. To dosyć szybko przyniosło im prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Grzegorz Górka, który zamknął z prawej strony zagranie drugiego skrzydła wzdłuż pola karnego.
Nie minęło wiele czasu, a z wyniku 1:0 zrobiło się… 3:0! Najpierw ponownie z gola cieszył się Górka, który wykończył dwójkową akcję pewnie pokonując Oliviera Nadolskiego w sytuacji sam na sam. Momentalnie podwyższył natomiast Tomasz Szczurek, uderzając technicznie po dostaniu podania przed pole karne z rzutu rożnego.
Ruch próbował odpowiedzieć. Dobra okazję mieli Mariusz Seget z Michałem Tkaczem, ale i strzał pierwszego, i dobitkę drugiego świetnie wybronił Jan Biskup. Blisko był też Michał Grecz po podaniu od Tkacza, ale on z kolei obił jedynie poprzeczkę.
Pokonać Biskupa udało się dopiero Sebastianowi Brockiemu po asyście Romana Wachuły z rzutu rożnego, ale do choćby remisu wciąż było daleko. Sośnica zaczęła bowiem grać twardo w obronie, co nie zmieniło się także po zmianie stron.
Ruch dążył do kolejnych bramek, ale za nic nie był w stanie pokonać Biskupa. A nawet gdy już piłka trafiła do siatki, to z rzutu wolnego pośredniego i wciąż mieliśmy 3:1. Co gorsza dla gości, w 35. minucie kolejna już kontra Sośnicy okazała się być zabójcza, a w protokole meczowym zapisał się Stanisław Krawiec.
W tym momencie Ruch natychmiast wziął czas, a rolę lotnego bramkarza zaczął pełnić Wachuła. Na ponad trzy minuty przed końcem przyniosło to efekt, a pięknym trafieniem lewą nogą popisał się Seget. Szybko mogło się zrobić nawet 4:3, ale po podaniu Tkacza i zamknięciu akcji przez Grecza piłkę na linii bramkowej zatrzymał Biskup.
Ostatecznie chorzowianie nie zdobyli nawet gola kontaktowego, a z pierwszego swojego zwycięstwa w tym sezonie, a jednocześnie pierwszego w historii FOGO Futsal Ekstraklasy mogła cieszyć się Sośnica Gliwice.
Niełatwe zadanie przed Ruchem
Do końca rozgrywek FOGO Futsal Ekstraklasy pozostało sześć meczów, a Niebieskim brakuje 10. punktów do strefy niezagrożonej spadkiem. Patrząc na układ tabeli, podopieczni Wojciecha Dobrzyńskiego mają jeszcze matematyczne na utrzymanie się w rozgrywkach, ale będzie im o to bardzo trudno.
Zakładając, że Niebiescy pokonają ekipy, które teoretycznie mogą być w ich zasięgu (Eurobus, Kamienicę i Red Dragons), a wyprzedzający ich FC Reiter Toruń nie zdobędzie ani jednego punktu, nadal będzie Ruchowi brakowało jednego "oczka" do utrzymania.
Przed chorzowianami arcytrudna końcówka sezonu. Najbliższe futsalowe emocje w hali MORiS juz w najbliższą sobotę. Niebiescy zmierzą się w ekipą Eurobus Przemyśl. Pierwszy gwizdek o godzinie 17:00. Bilety na ten mecz są dostępne na stronie kupbilet.pl.
Ostatnie mecze Ruchu w tym sezonie:
- 09.03 Ruch Chorzów - Eurobus Przemyśl (11 miejsce w tabeli)
- 17.03 WE-MET KAMIENICA KRÓLEWSKA (12 m.) - Ruch Chorzów
- 24.03 Ruch Chorzów - Constract Lubawa (2 m.)
- 30.03 DREMAN OPOLE KOMPRACHCICE (6 m.) - Ruch Chorzów
- 03.04 Ruch Chorzów - WIDZEW ŁÓDŹ (7. m)
- 20.04 RED DRAGONS PNIEWY (9 m.) - Ruch Chorzów
SFF KS SOŚNICA GLIWICE – RUCH CHORZÓW 4:2 (3:1)
Bramki: Grzegorz Górka 2, 6, Tomasz Szczurek 6, Stanisław Krawiec 35 – Sebastian Brocki 18, Mariusz Seget 37.
źródło: FOGO Futsal Ekstraklasa
fot. Jakub Brzozowicz
Napisz komentarz
Komentarze