Zwycięstwem gości zakończyło się sobotnie spotkanie pomiędzy Ruchem Chorzów i Górnikiem Zabrze (1:2), rozgrywane w ramach 25. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Z trybun Stadionu Śląskiego mecz śledziło rekordowe 38 106 kibiców.
"Drzwi zostały złamane na pół, dosłownie"
Około 40. minuty potyczki systemy informatyczne stadionu zaczęły wskazywać usterki na sektorze gości. Problemy dotyczyły oświetlenia, monitoringu i wentylacji. Sprawdzono to niezwłocznie - okazało się, że doszło do potężnej dewastacji. Pseudokibice gości włamali się do pomieszczenia teleinformatycznego i zniszczyli tamtejszą infrastrukturę.
- Serwerownia była zabezpieczona podwójnymi drzwiami, metalowymi. Drzwi zostały złamane na pół, dosłownie - relacjonował na poniedziałkowej konferencji prasowej Adam Strzyżewski, dyrektor Stadionu Śląskiego.
Dodatkowo w toaletach wyrwano kilkanaście par drzwi, grzejniki, a nawet kafelki ze ścian. Straty są jeszcze szacowane, ale już teraz mówi się o kilkuset tysiącach złotych. Trwają wyceny napraw. Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie Ekstraklasy nie zobaczymy już gości w Kotle Czarownic.
Obecny na konferencji Seweryn Siemianowski zwrócił uwagę, aby nie mylić kibiców z kibolami, którzy popsuli to wielkie wydarzenie dla fanów piłki nożnej.
- Wszyscy doskonale widzieli jak to święto wyglądało, i na boisku, i na trybunach - wskazał Siemianowski. - To nie kibice, bo kibice to rzesza wspaniałych ludzi, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie - dodał prezes Ruchu.
Ktokolwiek odpowiedzialny jest za demolkę na stadionie, jako organizator za jej efekt zapłaci Ruch Chorzów. Stadion ma na taką okoliczność przygotowane zabezpieczenie od klubu w postaci m. in. gotówki i ma zamiar z niego skorzystać. Ruch zapowiada, że będzie domagać się rekompensaty od sobotnich rywali.
Górnik nie czuje się winny
Na konferencji nie pojawił się żaden z przedstawicieli "Trójkolorowych". Miał być obecny Tomasz Masoń (członek zarządu klubu), ale choroba pokrzyżowała te plany. W zamian opublikowano oświadczenie.
"Górnik Zabrze nie powinien ponosić odpowiedzialności za brak właściwego nadzoru organizatora imprezy masowej.
Z naszych informacji wynika, że do zniszczeń doszło w momencie, gdy kibice Ruchu Chorzów próbowali sforsować bramę i wtargnąć na sektor Górnika. Ochrona skoncentrowała się przede wszystkim na powstrzymywaniu kibiców organizatora.
Jednocześnie pragniemy zwrócić uwagę, że zarówno przed meczem, jak i po zakończeniu spotkania, biuro bezpieczeństwa Górnika Zabrze nie zostało poinformowane i tym samym nie uczestniczyło w protokolarnym odbiorze oraz zdaniu sektora gości, co stanowi standardową procedurę" - czytamy w jego treści.
- Przedstawiciele zarówno Stadionu jak i Ruchu oraz Górnika uczestniczyli po meczu w wizji lokalnej tych zniszczeń - podał w kontrze Adam Strzyżewski. Na dowód pokazano screen z monitoringu.
Kolejne imprezy odbędą się planowo
Niebawem na chorzowskim gigancie odbędzie się kilka dużych wydarzeń. Zapewniano, że w żadnym stopniu nie są one zagrożone. W przyszłym tygodniu Śląski będzie gospodarzem spotkania piłki nożnej Polska - Bułgaria, rozgrywanego w ramach eliminacji Mistrzostw Europy U21.
- Pracownicy Stadionu staną na głowie, żeby doprowadzić system do takiego użytku, żeby pozwolił na rozegranie tego meczu - zapewnił Strzyżewski.
W przypadku meczów międzynarodowych, kibice gości są ulokowani w innej strefie, niż ta, w której mają swoje miejsce miłośnicy drużyn przeciwnych podczas meczów Ekstraklasy.
Raport śląskiej policji
"Już podczas pierwszej połowy meczu, pseudokibice chorzowskiego klubu rozłożyli wielkoformatową flagę i odpalili na stadionie środki pirotechniczne, co spowodowało kilkuminutowe wstrzymanie meczu. Całe zajście zostało zarejestrowane przez mundurowych, którzy już prowadzą czynności identyfikacyjne osób naruszających prawo. Ponadto pseudokibice obu drużyn doprowadzili do konfrontacji z ochroną obiektu" - informują funkcjonariusze.
W sektorach zajmowanych przez kibiców Ruchu Chorzów nie odnotowano strat infrastrukturalnych, a jak przekazano, uszkodzenia typu połamana deska klozetowa czy umieszczanie w różnych miejscach "wlepek", zaliczają się do "standardowych".
Policja prowadzi czynności i ustalenia w celu identyfikacji sprawców przestępstw (w tym dewastacji). Dodatkowo ujawniono 97 wykroczeń, wlepiono 58 mandatów, 36 osób zostało pouczonych, a trzykrotnie skierowano wnioski do sądu.
Ponad 4 tys. miejsc dla gości
Na początku tego roku Stadion Śląski poinformował o zakończeniu prac związanych z przygotowaniem sektora dla sympatyków drużyn przyjezdnych. Całość inwestycji kosztowała 1,1 mln zł i wiązała się ze zwiększeniem stref buforowych, wykonaniem dodatkowych wygrodzeń i bram wjazdowych. Sektor może pomieścić 4 383 kibiców.
Napisz komentarz
Komentarze