Temat wyborów samorządowych Chorzów ma już za sobą. 19 572 mieszkańców (54,67%) zagłosowało na Szymona Michałka, co dało mu zwycięstwo już w pierwszej turze. Andrzej Kotala zebrał 12 144 (33,92%) głosów. 4 086 (11,41%) to rezultat Grzegorza Krzaka.
W niektórych gminach aglomeracji śląskiej to, kto obejmie urząd prezydenta jest jeszcze sprawą otwartą. W miastach ościennych Chorzowa, druga tura czeka nas w Rudzie Śląskiej, Siemianowicach Śląskich i Świętochłowicach.
Prezydent Andrzej Kotala pokazał jak przegrać wybory w jednym z najbardziej platformerskich miast regionu. Pomimo dobrego wyniku komitetu Koalicji Obywatelskiej do rady miasta (43,48% i 10 z 23 mandatów), aktualny włodarz nie wszedł nawet do drugiej tury. Choć tutaj KO straciła swojego przedstawiciela na stanowisku prezydenta, miasta sąsiadujące mogą tę różnicę zniwelować.
Beger kontra Karcz
W wyborach samorządowych w 2018 roku w Świętochłowicach, bliski reelekcji był Dawid Kostempski (KO), uzyskując najlepszy wynik w pierwszej turze (41,68%). Ostatecznie przegrał różnicą 122 głosów z Danielem Begerem (Przyjazne Świętochłowice).
Historia lubi się powtarzać. Tym razem to Beger znajduje się w kontrofensywie i może wydawać się faworytem niedzielnego głosowania. 7 kwietnia uzyskał poparcie na poziomie 44,93%. Do drugiej tury wszedł także Bartosz Karcz (21,11%). Ten drugi nie jest jednak na straconej pozycji.
Jak rozłożą się głosy?
Sonia Kwaśny przyznała, że Świętochłowice potrzebują zmiany i zachęciła, aby za takową zagłosować. Kandydatka z KW Ruch Ślązaków uzyskała trzeci wynik w wyborach prezydenckich (15,14%).
Czwarty w wyścigu o fotel prezydenta Świętochłowic był Dawid Kostempski (12,97%). On sam postanowił pozostać neutralny w kwestii udzielenia poparcia któremuś z kandydatów. Z uwagi na dotychczasowe relacje, raczej trudno się spodziewać, aby miał wskazać Begera. Osoby z otoczenia Kostempskiego otwarcie popierają w drugiej turze Karcza.
Najniższy wynik uzyskała Janina Zięba, kandydatka Prawa i Sprawiedliwości (5,85%). Oficjalnie nie poparła żadnego z kandydatów.
Bez spotkania "face to face"
Z perspektywy czasu, sporą stratą wizerunkową dla Andrzeja Kotali okazał się brak wzięcia udziału w debacie. Urzędujący prezydent postanowił skupić się na innych formach komunikacji z mieszkańcami. Czy pojawiłby się na takowej gdyby doszło do drugiej tury? Tego się już nie dowiemy.
Trudno do końca rozszyfrować jak mieliby debatować aktualni kontrkandydaci w Świętochłowicach. Bartosz Karcz stawił się sam na zorganizowanym spotkaniu w środę, w Śląskiej Telewizji Miejskiej. Uważa, że to najlepsze miejsce do przeprowadzenia debaty. Urzędujący prezydent woli zaś rozmawiać na terenie OSiR Skałka. Problem w tym, że obiekty miejskie nie powinny być wykorzystywane w kampaniach wyborczych, dlatego nie chce tam udać się Karcz.
Kampania w mieście skupiła się więc na bezpośrednich spotkaniach z ludźmi. Bartosz Karcz wskazał w rozmowie z Tubą, że chce przede wszystkim dyskutować o tym, co jest dobre dla miasta i jego mieszkańców.
- Mamy bardzo bogatą i rozbudowaną ofertę. Nasz program zawiera 10 priorytetów. W ramach każdego z nich mamy po kilka konkretów. Dotyczą m.in. sektora mieszkalnictwa komunalnego, infrastruktury drogowej, rozwoju kultury i sportu, ochrony zdrowia i środowiska, rozrywki i edukacji, ochrony dziedzictwa i aktywności obywatelskiej - wylicza. - Przez kilka ostatnich tygodni w pozytywny sposób przekonywaliśmy do tych propozycji mieszkańców. Chcieliśmy merytorycznej i rzeczowej rozmowy o Świętochłowicach - dodaje kandydat na prezydenta Świętochłowic.
Prezydent zaprasza na drugą turę. Płaci miasto
Wątpliwości przy wykorzystaniu miejskich nośników informacyjnych mają osoby z Koalicji Obywatelskiej. Na kilku z nich Daniel Beger zachęca do wzięcia udziału w drugiej turze wyborów.
- Pięć lat temu Daniel Beger krytykował takie działania w debacie publicznej, a dziś sam korzysta z tej formy. To nie powinno tak wyglądać. Przecież pieniądze na to pochodzą z publicznych środków - komentuje Łukasz Respondek, radny Świętochłowic z ramienia KO.
Zmiana na horyzoncie?
Bartosz Karcz zauważa, że urzędujący prezydent skupił się w swoich kampanijnych działaniach głównie na atakowaniu drugiej strony. W jego ocenie, w ten sposób odwracał uwagę od własnych potknięć i spraw, które naprawdę bolą mieszkańców, a przez ostatnie lata były zaniedbywane.
- W niedzielę okaże się, który styl prowadzenia kampanii oraz która propozycja okaże się korzystniejsza dla mieszkańców - kwituje Karcz.
Zasada-Chorab zdetronizuje Piecha? W Rudzie powtórka z 2022 roku
Najwyższym poparciem w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Siemianowicach Śląskich może pochwalić się Rafał Piech (28,02%). Trudno mówić tu jednak mówić o sukcesie, gdy przypomnimy, że w poprzednich wyborach zebrał on aż 83,64% wszystkich głosów i pewnie zwyciężył. Jego konkurentką jest Anna Zasada-Chorab (KO), która uzyskała 25,46%.
W Rudzie Śląskiej mamy swoistą powtórkę z wyborów uzupełniających z 2022 roku. Wtedy w II turze zmierzyli się ze sobą Michał Pierończyk i Marek Wesoły (PiS). Podobnie jest i tym razem. Urzędujący prezydent zgromadził 46,92% głosów poparcia. Wesoły uzyskał ich 26,18%.
Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się w najbliższą niedzielę 21 kwietnia. Lokale będą czynne od godziny 7:00 do 21:00.
Napisz komentarz
Komentarze