Kto z nas nie miał choć raz problemu z miejscem na rzeczy, które używamy sezonowo lub sporadycznie? Albo takie, z których korzystamy często, bo są nam potrzebne w pracy, ale po prostu nie mamy gdzie ich przechować na co dzień? Sprzęty zalegają w piwnicach lub garażach piętrząc się niemiłosiernie, zabierając miejsce samochodom czy słoikom z przetworami. Czy jest na to jakieś rozwiązanie? Jak radzą sobie z tym problemem mieszkańcy Chorzowa? Sprawdzamy.
- Mój garaż już dawno nie służy do przechowywania samochodu, ten stoi pod chmurką, na parkingu nieopodal bloku, w którym mieszkamy z żoną i dwójką dzieci. W garażu trzymamy wszystko to, na co nie ma miejsca w mieszkaniu. Od sprzętów sportowych po zabawki, które przecież mogą przydać się młodszej córce za jakiś czas... - mówi Pan Mariusz, mieszkaniec osiedla Różanka w Chorzowie, ukazując wnętrze swojego garażu, w którym kilka par nart, motor, śpiwory, materace, namiot, wiele opisanych kartonów, dziecięce wózki, hulajnoga i cztery rowery. - Ten najmniejszy czeka na młodszą córkę, będzie na nim jeździła za jakieś dwa lata – precyzuje Pan Mariusz.
Brzmi znajomo? Wielu z nas w garażach zamiast samochodów trzyma dokładnie to, co Pan Mariusz i jego rodzina: sprzęty letnie i zimowe oraz rzeczy, które zawsze kiedyś mogą się przydać. Zwłaszcza, gdy ma się małe dzieci, zabawek i akcesoriów jest naprawdę sporo. Gdy tymczasowo nie są potrzebne, trzymamy je tam, gdzie się da, na przykład w garażu lub na balkonie.
Kuba zawsze był dobry z informatyki. Nowoczesne technologie to jego konik. Składanie komputerów, wymiana podzespołów, ustawianie kin domowych - z tym czuje się jak ryba w wodzie. Gorzej z przestrzenią w domu…rodzice, młodsza siostra (jeszcze w liceum) i on -w dwupokojowym mieszkaniu w bloku.
-- Zajmuję się sprzedażą internetową….,ale nie mam zupełnie miejsca, gdzie trzymać i składać komputerów-komentuje Kuba dodając zaraz – sprzedaje 12 jednostek tygodniowo. Do tego głośniki, drukarki i ostatnio kamerki do laptopów dobrze schodzą…Przydałoby mi się jakieś bezpieczne miejsce do przechowywania moich rzeczy.
Z innym problemem spotkała się Pani Marta, która w związku z nową pracą, przeprowadza się tymczasowo do innego miasta. Swoje mieszkanie chce wynająć, ale musi zabrać stamtąd meble i inne przedmioty do niej należące.
- Muszę dość szybko opuścić moje mieszkanie, mam już nawet najemcę, ale co zrobić ze wszystkimi meblami i moimi osobistymi rzeczami, których przecież nie zabiorę ze sobą wyjeżdżając? Nie dysponuję piwnicą, nie mam garażu, także nikt z moich znajomych nie może mi w tym pomóc.
Z pomocą w tego rodzaju problemach spieszą nowo utworzone w Gliwicach magazyny samoobsługowe Stokado. Od niedawna, przy ulicy Kaliny 29A funkcjonują takie właśnie boksy do wynajęcia. Rozwiązanie okazuje się banalnie proste: można wybrać taki magazyn, jaki aktualnie potrzebujemy na nasze rzeczy: 3, 6 lub 12 m2, a jeśli pojawi się taka konieczność, zmienić magazyn na mniejszy lub większy. Stokado podchodzi bardzo elastycznie do kwestii zapotrzebowania klientów na powierzchnię, służy też radą, nie każdy bowiem zdaje sobie sprawę z tego, że w 12-metrowym magazynie można zmieścić zawartość niemal całego mieszkania!
Teren jest objęty całodobowym monitoringiem, ubezpieczony, oświetlony i co najważniejsze, klienci mają do niego dostęp za pomocą indywidualnych kodów, w dowolnym czasie, o każdej porze dnia i nocy.
Magazyny samoobsługowe Stokado:
- bezpieczne boksy magazynowe o różnych powierzchniach (3, 6, 12 m2),
- dostępność 24h na dobę, 7 dni w tygodniu,
- elastyczne warunki umowy,
- dla osób prywatnych i dla firm.
Kontakt:
Telefon: 666 030 703
Internet: [email protected]; www.stokado.pl
Napisz komentarz
Komentarze