Chorzowski Katolik powstał w 1991 roku. Powołany został on jako Liceum Ogólnokształcące, jednak po 25 latach ciągłego i dynamicznego rozwoju, otwarto w nim także Szkołę Podstawową. Jako że placówka od samego początku wyróżniała się zarówno wysokim poziomem kształcenia, jak i wspaniałą rodzinną atmosferą, kandydatów do niej nie brakowało. Tak też jest aż do teraz.
- Mamy wielkie szczęście, bo nasza szkoła cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem. (…) Założenie było takie, że będzie jedna klasa szkoły podstawowej i jedna klasa liceum. Wzięło się to stąd, że niestety nie mieścimy się w tym budynku, a co za tym idzie, nie możemy w danym roczniku otwierać dwóch klas - mówi Dorota Delawska, dyrektorka Katolika. - Myślimy, że taka klasa w szkole podstawowej powinna liczyć 18 osób, aby dzieci dobrze się rozwijały. Chętnych za to w ubiegłym roku mieliśmy 70, a w tym prawie 80. Już jakiś czas temu podjęliśmy więc decyzję, że będziemy otwierać po dwie klasy w danym roczniku. To jednak sprawia, że sytuacja związana ze zbyt małą ilością miejsca staje się dla nas coraz trudniejsza - dodaje Delawska.
Nad tym, jak rozwiązać problem, zaczęto zastanawiać się kilka lat temu. Podjęto nawet próby znalezienia innego budynku, te jednak nie przyniosły oczekiwanego skutku. Innym pomysłem była rozbudowa szkoły, oznaczająca postawienie na terenie placówki dodatkowego budynku. To, ze względów finansowych, również stało się niemożliwe.
Ratunkiem okazał się strych!
Rozwiązanie znalazło się bliżej niż mogłoby się wydawać. Nad szkołą znajduje się ogromny strych, mający pięć dużych sal, korytarz i sanitariaty. Jedyną przeszkodą był tu niespełniający wymogów dwuspadowy dach.
- Pojawił się człowiek, który powiedział "Ja Wam pomogę!" i gdyby nie on nic by z tego nie wyszło. Jest to nasz absolwent sprzed wielu, wielu lat, właściciel firmy Bud-Lep w Chorzowie, pan Tomasz Lepiarczyk. Kontakt nawiązaliśmy przy okazji innej, drobniejszej współpracy, wtedy też porozmawialiśmy i pan Tomasz powiedział, że przecież damy radę. Znalazło się biuro architektoniczne, które również chciało pomóc. Dostaliśmy projekt, który ówczesny prezydent miasta przyjął, zgadzając się tym samym na rozbudowę. Wszystko było na razie w dokumentach, ale trzeba było zacząć działać - podkreśla dyrektorka Katolika.
Pierwszy etap prac rozpoczął się dwa lata temu i polegał na dobudowie zewnętrznej klatki schodowej, która ma skomunikować piętro z resztą budynku. Wraz z rozpoczęciem tegorocznych wakacji zaczęto kolejny etap, który jest nie tylko najważniejszy, ale też najtrudniejszy. Mowa tu o rozbiórce starego dachu oraz dobudowie piętra.
- To bardzo duże przedsięwzięcie, największe w historii tej szkoły. Co warto powiedzieć, jest to nasze przedsięwzięcie, bo jakkolwiek to nie zabrzmi, robimy to sami. Szukamy pieniędzy, szukamy sponsorów, prosimy rodziców o wsparcie po to, żeby móc to przeprowadzić. Będę rozmawiała też z panem prezydentem Szymonem Michałkiem, który był w naszej szkole, oglądał ją i wie, jak jesteśmy bardzo zaangażowani w to miejsce (…). Myślę, że widzimy wszyscy, mam na myśli mieszkańców Chorzowa, że ta szkoła jest po prostu ważna. Jeżeli nadal taka ma być i ma się rozwijać, to my musimy mieć gdzie się uczyć. Ta inwestycja jest więc niezbędna, żeby nasza szkoła przetrwała - zaznacza Dorota Delawska.
Koszt całej inwestycji szacuje się na około 2 mln zł. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, rozbudowa zakończy się we wrześniu 2025 roku.
Napisz komentarz
Komentarze