W ub.r. miasto przekazało TS AKS Chorzów dotacje w wysokości ponad 51 tys. zł. Zostałe one przyznane, jak czytamy w uzasadnieniu, "w zakresie upowszechniania kultury fizycznej". Te środki rozdzielono pomiędzy sekcje: lekkoatletyczną (23 tys. 300 zł), piłki nożnej (9 tys. 440 zł) i sportów walki (5 tys. 55 zł). W tej kwocie budżet miasta dofinansował również m.in. organizację Lekkoatletycznych Zawodów Młodzików im. Haliny Richter-Góreckiej oraz Momoriału Otylli Kałużowej i Pawła Kozubka.
Wg informacji przekazanych przez naszego informatora, kwota jaką miasto przeznaczy na funkcjonowanie klubu w br., może okazać się podobna do tej z ub.r. Pytaliśmy o to Krzysztofa Łazikiewicza, przewodniczącego komisji kultury i sportu, jednak ten odmówił komentarza w tej sprawie mówiąc, że decyzja jeszcze nie została podjęta i wszystko wyjaśni się na najbliższej sesji rady miasta.
Wypowiedzi ws. dofinansowania odmawia również Ryszard Mateusiak. Prezes TS AKS Chorzów, kiedy spotkał się z nami w czerwcu ub.r., mówił że klub znajduje się na granicy upadku, a kwota przeznaczana przez miasto na jego rzecz, jest niewystarczająca. - Klub zawsze odnosił i wciąż odnosi sukcesy sportowe. Problemem jest to, że wzrasta nasze zadłużenie. Nie są to jakieś ogromne sumy, nieporównywalnie mniejsze niż ma to miejsce w przypadku Ruchu Chorzów. To raptem kilka tysięcy złotych, ale dla nas to dużo - mówił wówczas Ryszard Mateusiak.
Teraz prezes "Zielonych Koniczynek" wstrzymuje się od głosu w tej sprawie, choć wiadomo, że dofinansowanie z budżetu miasta jest głównym źródłem finasowym klubu, który od lat ma problem z pozyskaniem sponsorów. Ryszard Mateusiak przekazał nam jedynie informację o otwartym spotkaniu, które odbędzie się w klubie w przyszły wtorek o godz. 17:00. - Wspólnie z działaczami i zawodnikami porozmawiamy o przyszłości klubu. Zapraszam również przedsiębiorców, którzy chcieliby podjąć z nami współpracę - mówi prezes TS AKS.
Napisz komentarz
Komentarze