Tradycyjnie Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej rozpoczął się od konkursu rzutu młotem. Najlepszy z Polaków, Wojciech Nowicki, posłał młot na odległość 76.05 i był trzeci. Rekordzista Polski i rekordzista w liczbie występów na memoriale Paweł Fajdek był piąty (74.53). 80.03 znakomitego Ethana Katzberga dało mu zwycięstwo.
Najdalej z pań rzucała Brooke Andersen - 76.19.
Patronka imprezy była mocno zaangażowana w pomoc osobom niepełnosprawnym. Rozpoczęła nawet zbieranie materiałów do pracy doktorskiej na temat sportowców niepełnosprawnych. Dlatego też podczas jej memoriału nie mogło zabraknąć rywalizacji w tej wyjątkowej grupie. W Kotle Czarownic wystąpili zatem paraolimpijczycy, m. in. w konkurencjach biegowych, na wózkach, handbikach czy w skoku w dal.
12.58 uzyskane przez Pię Skrzyszowską nie pozwoliło, aby nasza najlepsza płotkarka mogła niedzielę wziąć udział w finale biegu na 100 m pł. Podobnie jak na minionych igrzyskach, Polka znalazła się na pierwszym miejscu niedającym awansu.
Nie najlepiej dla Polaków zakończył się konkurs pchnięcia kulą. Michał Haratyk nie oddał ani jednego poprawnego rzutu. Konrad Bukowiecki zajął przedostatnie miejsce (gorszy był tylko Haratyk) z rezultatem 19.88. Wygrał Joe Kovacs - 22.14.
Grant Holloway w biegu na 110 m pł o jedną setną sekundę (13.04) wyprzedził Jamajczyka Rasheeda Broadbella. Jakub Szymański (13.41) i Krzysztof Kiljan (13.73) uplasowali się kolejno na lokatach 7. i 9.
8. miejsce Angeliki Sarny w biegu na 1000 m. pozwoliło jej cieszyć się z nowego rekordu życiowego (2:37.42). Najszybsza w tym biegu, a także w tym roku na świecie, okazała się Nelly Chepchirchir - 2:31.24. To także nowy rekord mityngu.
Fred Kerley przeciął linię mety w biegu na 100 m w czasie 9.87, czym wyrównał najlepszy rezultat mityngu, ustanowiony przez Ronniego Bakera w 2018 roku.
O niemal sekundę rekord imprezy pobił aktualny wicemistrz olimpijski i rekordzista świata w biegu na 400 m pł Karsten Warholm. Rezultat 46.95 dał mu pewne pierwsze miejsce w stawce.
Diamentowa Liga start
Punktualnie o godzinie 16. oficjalnie rozpoczęły się zmagania w randze Diamentowej Ligi. Do tyczkarzy i skoczków wzwyż, którzy mieli już za sobą pierwsze skoki, dołączyły panie w biegu na 400 m pł. Wśród nich znalazła się fenomenalna Femke Bol. Holenderka dołożyła kolejny rekord Memoriału Kamili Skolimowskiej - 52.13.
Cały Stadion Śląski, a było to dokładnie 42 357 widzów, na stojąco dopingowało Jacoba Ingebrigtsena w próbie pobicia rekordu świata w biegu na 3 000 m. Norwegowi miały pomóc w tym światła zamontowane w wewnętrznym krawężniku (tzw. Wavelight, czyli elektroniczny pacemaker). Jeśli dołożymy do tego meksykańską falę, jakiej dawno nie widzieliśmy w Kotle Czarownic, efekt musiał być równie imponujący. Mistrz olimpijski w biegu na 5 000 m od teraz jest także nowym rekordzistą świata: 7:17.55!
Pod nieobecność w finale biegu 100 m pł Pii Skrzyszowskiej, do worka z rekordami mityngu dołożyła się Jamajka Ackera Nugent - 12.29.
Najwyżej wzwyż tego dnia skakał Gianmarco Tamberi. Włoch jako jedyny pokonał wysokość 2.31, co udało mu się w drugiej próbie. Jego ataki na najlepszy wynik w tym roku na świecie (2.38 i 2.40) zakończyły się niepowodzeniem.
Powtórka z olimpiady i znów rekordowy Duplantis
Bieg na 400 m kobiet zapowiadany był jako powtórka finału olimpijskiego. Topowe sprinterki z Paryża, oczywiście z naszą Natalią Kaczmarek w stawce, sprawdziły się na niebieskiej bieżni Stadionu Śląskiego. Kolejność pierwszej trójki dokaądnie ta sama co na igrzyskach: 48.66 to czas Marileidy Paulino (MR), za nią Salwa Eid Naser (49.23), a jako trzecia Kaczmarek (49.95).
Dopiero fotokomórka wykazała kto został zwycięzcą biegu na 300 m z przeszkodami. Zarówno Soufiane El Bakkali, jak i Amos Serem uzyskali rezultaty 8:04.29. Jako pierwszy linię mety przeciął Marokańczyk - El Bakkali.
Najwyższą światową klasę pokazał Kanadyjczyk Marco Arop. 1:41.86 na 800 m to kolejny z wielu tego dnia rekordów imprezy.
19.83 na 200 m - do tej pory nikt tak szybko nie biegał na polskiej ziemi. Ta sztuka udała się Letsile Tebogo z Botswany. Jak nietrudno zgadywać, jest to także rekord Memoriału Skolimowskiej.
Diribe Welteji zwyciężyła w rywalizacji pań na dystansie 1 500 m. W tym biegu 6. miejsce zajęła Klaudia Kazimierska, która uzyskała nowy rekord rekord życiowy - 3:59.65.
Maria Andrejczyk zamknęła stawkę oszczepniczek, z uzyskanym rezultatem 58.12. Zwyciężyła Serbka Adriana Vilagos, poprawiając rekord swojego kraju, który od teraz wynosi 65.60 m.
Tylko jeden start po igrzyskach olimpijskich zaplanowała Ewa Swoboda. Nieprzypadkowo miał on miejsce na śląskim gigancie. Pochodząca z Żor sprinterka dobiegła na metę na 6. miejscu z czasem 11.03 (+2.9). Najszybsza była Tia Clayton (10.83). Tuż po finiszu tego biegu, swój ostatni skok tego dnia oddał Armand Duplantis...
Wielu emocji przysporzyła nam rywalizacja w skoku o tyczce, gdzie aż trójka zawodników uporała się z poprzeczką zawieszoną na wysokości 6 m. Gdy jednak ci, którzy walczyli o lokaty od 2. miejsca w dół, zakończyli swoje występy, oddali pole temu, dla kogo w dużej mierze zgromadzili się kibice w Chorzowie. Mondo Duplantis zakasał rękawy i od razu zabrał się za kolejną próbę poprawienia własnego rekordu świata. Wysokość 6.26, przy ogromnym aplauzie kibiców pokonał w drugiej próbie! To drugi rekord świata na 15. Memoriale Kamili Skolimowskiej!
Wśró polskich tyczkarzy najlepszy był rekordzista kraju, Piotr Lisek. 5.72 dało mu 8. miejsce w stawce.
fot. Marcin Bulanda / Press Focus, Adrian Ślązok
Napisz komentarz
Komentarze