Impreza pn. "O zbożach, chlebie i ziołach" to w chorzowskim Skansenie już niemal tradycja. Nawiązuje ona do dwóch wydarzeń, takich jak przypadające na 15 sierpnia święto Matki Boskiej Zielnej oraz dobrze znane na wsiach dożynki. Tegoroczna edycja odbyła się 25 sierpnia i jak zwykle, obfitowała w moc różnorodnych atrakcji. Goście Muzeum mieli okazję dowiedzieć się jak zbierano kiedyś zioła, do czego służyły, jak tworzyło się zielniki oraz jakie miały magiczne zastosowania. Oprócz ciekawych prelekcji, każdy też mógł wykonać swój własny zielnik i kadzidło, a także spróbować orzeźwiających naparów. Zgodnie z nazwą imprezy, królowały podczas niej także zboża. Zwiedzający Skansen mogli nie tylko posłuchać jak z ziaren powstaje mąka, ale też spróbować swoich sił w mieleniu zboża.
- Dzisiaj przygotowaliśmy też coś wyjątkowego, bo po raz pierwszy odbywa się tutaj święto zupy. Mamy sześć różnych zup, w tym: oberibę, parzybrodę czy żur żeniaty. W naszych chałupach można tych tradycyjnych zup, tzw. "ajntopfów" skosztować, a przygotowały je koła gospodyń wiejskich oraz nasz karczmarz - mówi Marcin Gaweł, kierownik Działu Promocji i Organizacji Imprez w chorzowskim Skansenie.
Odbywające się już od wielu lat w Górnośląskim Parku Etnograficznym dożynki po raz kolejny cieszyły się sporym zainteresowaniem. Uczestnicy imprezy nie tylko chętnie brali udział w degustacji pysznych zup, ale też z ogromną ciekawością uczestniczyli w przygotowanych warsztatach.
- Nasi goście lubią tę imprezę, bo co roku się na niej licznie pojawiają. Wydaje mi się, że jest tak z dwóch powodów. Po pierwsze, zioła nigdy nie wyszły z mody, cały czas się je stosuje, więc ludzie są nimi zainteresowani, tym bardziej, że coraz więcej o nich wiemy. Tutaj możemy porozmawiać z ludźmi, którzy się na ten temat znają, a także kupić te zioła. Druga rzecz - chleb i zboże są czymś powszechnym, mocno wpisanym w naszą kulturę, więc też lubimy o tym posłuchać - podkreśla Marcin Gaweł.
Napisz komentarz
Komentarze